Szwajcar Marco Odermatt wygrał supergigant alpejskiego PŚ w szwajcarskiej Crans Montanie. Drugie miejsce zajął jego rodak Alexis Monney, a trzecie Włoch Dominik Paris.
Odermatt ruszył na trasę jako 15., więc ostatni z najmocniejszej grupy. Osiągnął czas 1:21,53 i wyprzedził prowadzącego wtedy Parisa o 0,39 s i Austriaka Raphaela Haasera o 0,51 s. Wydawało się, ze podium już się nie zmieni, ale zaatakował wciąż jeżdżący jeszcze w drugiej grupie supergigantowej Alexis Money. 25-letni Szwajcar świetnie pojechał przed własną publicznością, stracił zaledwie 0,28 s do Odermatta i wskoczył na drugie miejsce.
Piąte miejsce zajął kolejny Włoch, Matia Casse, który stracił do lidera 0,58 s. Zaledwie 0,02 s stracił natomiast szósty, Norweg Adrien Smiseth Sejersted. Po wczorajszym zwycięstwie w zjeździe można powiedzieć, że dopiero siódme miejsce zajął Franjo von Allmen. W czołowej dziesiątce zmieścili się jeszcze ósmy Słoweniec Miha Hrobat, dziewiąty Austriak Lukas Feurstein i dziesiąty Francuz Nils Allegre.
Swojego przejazdu nie ukończyli m.in. mistrz świata z Courchevel 23’ Kanadyjczyk James Crawford, czy Fredrik Moeller. Szczególnie Norweg dobrze jechał, międzyczasy wskazują, że mógł walczyć nawet o podium, niestety wypadł tuż przed metą.
Dla Odermatta to już 45. zwycięstwo w PŚ i 8. w tym sezonie. To także już 15. zwycięstwo w supergigancie. W tej konkurencji więcej zwycięstw od niego mają już tylko Hermann Maier (24) i Aksel Lund Svindal (17). Dla Monney jest to natomiast 5. podium w karierze i drugie w supergigancie, wszystkie odniesione w tym sezonie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz