Szwajcar Marco Odermatt wygrał przed swoim rodakiem Franjo von Allmenem legendarny zjazd w Wengen. Na trzecim miejscu dość niespodziewanie uplasował się Słoweniec Miha Hrobat.
Reprezentanci Szwajcarii ku uciesze ponad 30 tys. kibiców zdominowali tegoroczną edycję legendarnego zjazdu na Lauberhornie. To trzecie z rzędu zwycięstwo Odermatta w zjeździe w Wengen, w zeszłym roku wygrał oba wtedy rozgrywane wyścigi. Franjo von Allmen, po wczorajszym zwycięstwie w Supergigancie dziś zanotował swoje 4. podium w PŚ. Po za nimi w czołowej „10” było zmieściło się jeszcze dwóch Szwajcarów – Justin Murisier zajął siódme miejsce, a sporą niespodziankę zrobił Lars Roesti, który startując z dopiero 37. numerem wjechał na 9. miejsce.
Kolejny raz pozytywnie w tym sezonie zaskoczył startujący jako pierwszy Miha Hrobat, który zajął 3. miejsce. Jest to jednak już jego drugie podium w tym sezonie, po trzecim miejscu w zjeździe w Beaver Creek, więc trudno mówić o sensacji. W czołowej „10” zmieściło się jeszcze po 2 Włochów (4. Dominik Paris, 10. Florian Schieder) i Kanadyjczyków (5. Cameron Alexander i 9. James Crawford), a na szóstym miejscu zameldował się Amerykanin Bryce Bennet.
Co ciekawe pobito dzisiaj wyraźnie rekord szybkości przejazdu trasy na Lauberhorn. Rekord do tej pory wynosił 2:24,23 i został ustanowiony przez Włocha Kristiana Ghedinę w 1997 roku. Znakomite warunki śniegowe (i znakomita jazda oczywiście) pomogły Marco Odermattowi w pobiciu tego rekordu o 0,62 sekundy. Szybsze czasy od starego rekordu uzyskali też Franjo von Allmen i Miha Hrobat.
Groźnie wyglądający wypadek zaliczył Austriak Vincent Kriechmayer przy wchodzeniu w Ziel-S. Austriak wstał sam po wypadku, ale wyraźnie utykał. Z kolei Francuz Blaise Griezedaner uszkodził sobie kolano podczas nierówności na kompresji i musiał go przetransportować do szpitala helikopter.
Polacy nie startowali.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz