Mikaela Shiffrin ujawniła, że po groźnym upadku podczas zjazdu w Cortina d'Ampezzo w styczniu tego roku myślała o zakończeniu kariery. Gwiazda narciarstwa alpejskiego opowiedziała również o krytycznej sytuacji w jakiej znalazł się jej partner po wypadku w Wengen.
Podczas konferencji prasowej w Austrii Mikaela Shiffrin poinformowała, że miała poważne myśli o zakończeniu kariery. Na szczęście wielka gwiazda narciarstwa alpejskiego zmieniła swoją decyzję. - Budzisz się następnego ranka, wychodzisz na stok i myślisz: „jestem zmotywowana, chcę tu być” - powiedziała utytułowana zawodniczka.
Mimo to Shiffrin po wypadku na włoskim stoku podjęła decyzję, że w sezonie 2024/25 nie będzie startować w najważniejszej konkurencji szybkościowej. - Żadnych zjazdów, nie w tym sezonie – stwierdziła dwukrotna mistrzyni olimpijska.
Shiffrin w swojej karierze pięciokrotnie podnosiła Kryształową Kulę, notując przy tym rekordowe 97 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. Jednym z niewielu tytułów, którego 29-latce wciąż brakuje w jej gablocie z trofeami, jest mała Kryształowa Kula za zawody w zjeździe.
Shiffrin wyjawiła również, że od prawie trzech miesięcy nie widziała się ze swoim narzeczonym Aleksandrem Aamodtem Kilde. Norweski król nart doznał poważnego upadku podczas zjazdu w Wengen na początku roku i musiał przejść kilka operacji. Jak się dowiadujemy sytuacja była na tyle poważna, że alpejczykowi groziła nawet amputacja kończyny.
- Było tam dziesięciu chirurgów, próbowali wszystkiego, żeby nie stało się najgorsze. Było bardzo nerwowo i wiedziałam: to był moment zagrażający życiu” – wspomina Shffrin.
- Naprawdę się przestraszył. Nigdy wcześniej nie widziałam go w takim stanie. Bał się spojrzeć w dół, ponieważ nie był pewien, czy jego noga dalej tam jest – powiedziała Shiffrin.
Sytuacja jest już opanowana jednak nie jest jasne, kiedy Kilde wróci na Puchar Świata, wspiera go w tym jego partnerka.
- Marzę o chwili, kiedy wróci do startów. Aleksander Kilde ma wielką moc i świetną osobowość, gdy wjeżdża na stok myślę: "Cholera, jaki on jest szybki”. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz tego doświadczymy - mówiła Amerykanka.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz