Narciarki faworyzujące najszybszą konkurencję narciarstwa alpejskiego doczekały się pierwszego zjazdu w sezonie. Najszybsza w nim okazała się jednak wszechstronna Mikaela Shiffrin. Podium uzupełniły Włoszki: Sofia Goggia i Federica Brignone. Początkową piękną pogodę zastąpiły chmury, które przyniosły silny wiatr, dlatego organizatorzy zdecydowali się przerwać zawody po 35 przejazdach.
Wydawało się, że pogoda pozwoli w pełni przeprowadzić zawody zjazdowe. Zawody rozpoczęły się w pięknej słonecznej aurze. Jednak podczas przejazdów zawodniczek drugiej części listy startowej doszło do zmiany warunków atmosferycznych i ostatnią alpejką z możliwością startu okazała się ta z numerem 35.
Zawodniczki oczywiście nie miały zainteresowania w otaczającej Sankt Moritz panoramie, a skupiały się wyłącznie na szybkiej trasie Corviglia. Mimo stosunkowo małej ilości skrętów i przede wszystkim liczącej się prędkości specjalistki od zjazdu poniosły klęskę. Najlepiej na stoku poradziła sobie bowiem Mikaela Shiffrin. Oczywiście Amerykanka jest znana ze swojej wszechstronności, jednak zjazd to konkurencja, w której odniosła najmniej zwycięstw. Dzisiejszy, czwarty triumf nie można nazwać absolutnie dziełem przypadku. Shiffrin okazała się zdecydowanie najszybsza na początkowej, typowo zjazdowej części trasy. Najbliżej doścignięcia Amerykanki była Sofia Goggia. Wybitna Włoszka nie nadrobiła wystarczająco w ostatnim sektorze i ostatecznie na mecie zabrakło jej 0,15 sekundy. Trzecie miejsce przypadło otwierającej zmagania Federice Brignone. Kolejne miejsce na podium świadczy o wysokiej formie Brignone, która w tym sezonie ma spore szanse powalczyć o TOP 3 klasyfikacji generalnej.
Tuż za podium znalazło się sporo przedstawicielek krajów niemieckojęzycznych. Druga zawodniczka piątkowego supergiganta – Cornelia Hütter zajęła czwarte miejsce (+ 0,28 sek.). Niewiele do upragnionego podium zabrakło również Mirjam Puchner (+ 0,39 sek.). W przypadku tej alpejki powrót po dwóch latach do TOP 3 zawodów wydaje się kwestią czasu. Oczekiwań gospodarzy nie spełniły Szwajcarki. Najwyższy wynik zanotowała Michelle Gisin (+ 0,64 sek.). Corine Suter i Lara Gut-Behrami nie znalazły się nawet w pierwszej dziesiątce. Zajęły kolejno jedenastą i trzynastą lokatę. Duże pochwały należą się Emmie Aicher. Młoda Niemka znana głównie ze slalomu, pojechała dziś po szósty wynik dnia. 20 – latka do zwycięskiej Mikaeli straciła 0,43 sekundy.
Niestety podczas przejazdu zawodniczki z 31 numerem startowym doszło do poważnego upadku. Nie wyglądał on tak groźnie, jednak Elisabeth Reisinger nie była w stanie wstać na nogi i w asyście medyczne została po kilkunastu minutach ściągnięta w dół trasy. Po długiej przerwie warunki się pogorszyły: zniknęło słońce, wzmógł się wiatr, widoczność na trasie uległa osłąbieniu. Wszystkie te składniki nie pozwoliły na kontynuowanie zawodów. Ostatnią zawodniczką na trasie stała się Elvedina Muzaferija, która także zaliczyła upadek, lecz niegroźny.
Okazja na rewanż, dla zawodniczek preferujących trochę ciaśniejsze bramki, już jutro. O 10:30 w niedzielę rozpocznie się drugi supergigant w Sankt Moritz, z udziałem Maryny Gąsienicy-Daniel.
Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz