Zamknij

Biathlonowy raport. Bjoerndalen "przykrywką do łamania praw człowieka", kontuzja i afera z helikopterem w tle

07:45, 02.07.2021 Marta Grzyb
Skomentuj

Nim poznamy pierwszych półfinalistów piłkarskich Mistrzostw Europy, zobaczmy co w ostatnich dwóch tygodniach działo się w świecie biathlonu. Narodziny potomka francuskiej pary, kontuzja trzykrotnego mistrza świata i odpowiedź Dorothei Wierer na krytykę Skandynawów - to tylko niektóre z tematów, które poruszamy w dzisiejszym raporcie. Zachęcamy do jego lektury!

© Manzoni/IBU

Znamy harmonogram Mistrzostw Polski w biathlonie letnim

Na początku pozostańmy przez moment na "krajowym podwórku". Od 1 lipca w Czarnym Borze odbywają się Mistrzostwa Polski w biathlonie letnim. Pierwszy dzień tej ważnej imprezy upłynął pod znakiem treningów. Dzisiaj z kolei rozdane zostaną pierwsze medale. Biathloniści i biathlonistki rywalizować będą w biegach indywidualnych. Na sobotę zaplanowano sprinty, natomiast na niedzielę - będącą ostatnim dniem zmagań - starty masowe oraz biegi sztafetowe. Zawody rozgrywane będą w pięciu kategoriach wiekowych. O krajowe laury powalczą: seniorzy, juniorzy, juniorzy młodsi, młodzicy i młodzicy młodsi. Wyniki rywalizacji wliczane będą do klasyfikacji generalnej pierwszej letniej edycji Narodowego Programu Rozwoju Biathlonu "Celuj w Igrzyska".

Szczegółowy harmonogram Mistrzostw Polski w biathlonie letnim

Rusza nowy program IBU. W nim biathlonowe gwiazdy

Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU) ogłosiła uruchomienie programu "Ambasador Sportowców", którego zadaniami są między innymi edukowanie i wspieranie celów biathlonu w takich obszarach, jak: zrównoważony rozwój, równość płci oraz kwestie uczciwości. Do programu włączono 15 przedstawicieli świata biathlonu, którzy na co dzień zaangażowani są w popularyzację tej dyscypliny sportu.

- Biathlon to cały mój świat i chcę się nim zająć. Dołączając jako Ambasador ds. Zrównoważonego Rozwoju czuję, że dbam o samą IBU oraz o wszystko i wszystkich związanych ze sportem - przyznał Kanadyjczyk, Jules Burnotte. Oprócz niego ambasadorami zajmującymi się zrównoważonym rozwojem są także: Grete Gaim (Estonia), Alla Ghilenko (Mołdawia), Anika Kozika (Chorwacja), Thierry Langer (Belgia), Isabella Moon (Australia), Mirlene Picin (Brazylia) oraz Adam Runnalls (Kanada).

W grupie Ambasadorów ds. Równości Płci znaleźli się: Regina Oja z Estonii, Jessica Jislova z Czech oraz Kelsey Dickinson i Susan Dunklee ze Stanów Zjednoczonych. - Biathlon jest już jednym z bardziej postępowych sportów, jeśli chodzi o kwestie równości płci, ale przed nami jeszcze długa droga. Kiedy patrzę za kulisy Pucharu Świata, nie widzę wielu kobiet w rolach liderek IBU, trenerek, delegatek technicznych, sędziów międzynarodowych, techników woskowych czy przedstawicielek mediów. Potrzebujemy więcej kobiet jako decydentów i wzorów do naśladowania w biathlonie. W zamian za cenną wiedzę fachową kobiet pełniących te stanowiska należy im się więcej szacunku - uważa Dunklee, mająca na swoim koncie dwa medale mistrzostw świata.

- Uważam, że moim obowiązkiem jako sportowca najwyższego poziomu jest zaangażowanie się w różne tematy związane z moją dyscypliną sportu. Sprawy dotyczące uczciwości są dla mnie bardzo ważne i będąc bardzo krytycznym wobec problemów, które występują w tym obszarze, chcę również uczestniczyć w procesie ich rozwiązywania - dodał Sebastian Samuelsson ze Szwecji, który wraz z Julianem Eberhardem z Austrii i Anastazją Merkuszyną z Ukrainy w ramach nowego programu IBU zajmuje się kwestiami związanymi z uczciwością.

Kontuzja trzykrotnego mistrza świata

Niepokojące wieści dotarły do nas z obozu przygotowawczego Francuzów. W trakcie jednego z treningów kontuzji nabawił się członek złotej sztafety z czempionatu w Anterselvie oraz dwukrotny mistrz świata w biegu pościgowym, Emilien Jacquelin. Początkowo wydawało się, że zawodnik urodzony w Grenoble ma jedynie lekkie zwichnięcie nadgarstka, z czasem jednak okazało się, że doszło do niewielkiego złamania jednej z kości. Jak przyznał sam biathlonista na swoim profilu instagramowym, nie odczuwa on wielkiego bólu, może także kontynuować treningi. Trzymamy więc kciuki, by kontuzja nie wpłynęła na jego przygotowania do kolejnego sezonu.

Biathlonowa para powitała na świecie potomka

Jedni smucą się z powodu kontuzji, a inni radują, mogąc powitać na świecie nowego człowieka. Ostatniego dnia czerwca radosną wieść ogłosili światu była biegaczka narciarska, a później także biathlonistka, Célia Aymonier, oraz jej wybranek - mający na swoim koncie trzy medale mistrzostw świata w biathlonie - Simon Desthieux. Francuska para za pośrednictwem mediów społecznościowych pochwaliła się narodzinami pierwszego dziecka. Przypomnijmy, że Aymonier zakończyła karierę zawodniczą przed rokiem, mając zaledwie 28 lat. W swoim dorobku ma brązowy medal czempionatu, który wywalczyła wraz z koleżankami w biegu sztafetowym podczas mistrzostw globu w Hochfilzen (2017). Desthieux nadal jest czynnym zawodnikiem. W lutym bieżącego roku został wicemistrzem świata w sprincie. Rywalizację pucharową ukończył z kolei na 9. miejscu. Świeżo upieczonym rodzicom serdecznie gratulujemy!

Dorothea Wierer odpowiada krytykom

W ostatnim czasie w środowisku biathlonowym dużo miejsca poświęca się kwestiom klimatycznym. Wielu zawodników czynnie zaangażowało się w akcję "Biathlon Climate Challenge", mająca na celu propagowanie aktywnego stylu życie i wspieranie działań ukierunkowanych na ochronę klimatu. W gronie tym znaleźli się także między innymi: Sebastian Samuelsson, Johannes Dale i Dorothea Wierer. Tymczasem okazuje się, że najlepsza zawodniczka sezonów 2018/2019 i 2019/2020 regularnie przemieszcza się przy pomocy helikoptera. Zachowanie takie zdaje się być niespójne z "proekologiczną postawą", do której zachęca Włoszka.

- Wierer trochę sobie przeczy. Poruszanie się helikopterem prawdopodobnie nie jest najbardziej przyjazną rzeczą dla środowiska (...). Nie wiem, jak często Wierer używa helikoptera, ale rozumiem, że ludzie mogą uznać to za niespójne z jej działaniami - twierdzi trzykrotny medalista mistrzostw świata, Johannes Dale. - Nie wiem, ile drzew jest potrzebnych do lotu helikopterem, ale mogę sobie wyobrazić, że wiele. Myślę jednak, że to dobrze, że Dorothea Wierer jest tam na wsi i mam nadzieję, że śmigłowiec będzie zaparkowany w domu - szyderczo skomentował postawę Włoszki Samuelsson.

Do sprawy zdecydowała się także odnieść sama "winowajczyni". - Przepraszam za te kontrowersje, które powstały w związku z moim udziałem w inicjatywie organizowanej przez IBU. Czuję się ze sobą pogodzona i mam szczęście, że w niektórych sytuacjach mogę poruszać się również tym pojazdem (helikopterem - przyp. red.) (...). Posiadanie tego wsparcia jest niezbędne, aby móc trenować i wypełniać wszystkie zaplanowane zobowiązania, za co dziękuję sponsorowi, który opłaca tę usługę, z której korzystam jedynie w rzadkich i wybranych sytuacjach. Dodatkowo, każdorazowe unikanie wielu godzin podróży w autobusie pozwoliło mi rozwiązać problemy z plecami, które miałam w przeszłości. Szczerze mówiąc, chciałabym zobaczyć, ilu sportowców na moim miejscu, w tym tych, którzy mnie oskarżali, odmówiłoby możliwości podróżowania helikopterem w pewnych, szczególnie napiętych czasowo, okresach. Zarządzanie wszystkim jest dla mnie skomplikowane. Być może wielu nie zdaje sobie sprawy, jak trudno jest wywiązać się ze wszystkich zobowiązań i jednocześnie trenować z coraz większą intensywnością. W każdym razie zawsze jestem bardzo wyczulona na kwestie związane ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem, co wykazałam już wieloma inicjatywami i będę to robić również w przyszłości - przyznała Wierer w rozmowie z fondoitalia.it.

Na łamach tego samego portalu wspomniany wcześniej Dale zdążył już przeprosić Włoszkę za swoje słowa, mówiąc, że nie chciał jej krytykować.

[YT]U0jve9utm4Y[/YT]

"Bjoerndalen jest wykorzystywany do ukrywania faktu, że Chiny łamią prawa człowieka"

Ole Einar Bjoerndalen uznawany jest za jednego z najlepszych biathlonistów w historii. Na ogół wzbudza on więc pozytywne skojarzenia. Można powiedzieć, że sam w sobie jest wielką marką. Trzynastokrotny medalista igrzysk olimpijskich od prawie dwóch lat pełni funkcję szkoleniowca chińskiej drużyny biathlonowej. Pomaga mu w tym jego małżonka, także była znakomita biathlonistka, Daria Domraczewa. Przypomnijmy, że w roku 2022 stolica Chin będzie gospodarzem XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Wiele osób sceptycznie odnosi się do postawy Norwega. - Chińskie władze wykorzystują igrzyska olimpijskie, by zabawiać populację, która ma za co ich krytykować. Bjoerndalen powinien zrozumieć, że zostanie wykorzystany do zatuszowania faktu, że Chiny na prawo i lewo łamią prawa człowieka - powiedział prawie dwa lata temu szef norweskiego biura Amnesty International, Jon Peder Egenes. Do dziś nie zmienił zdania. Wręcz przeciwnie, zdaje się, iż jego opinia jest jeszcze ostrzejsza. - Kiedy bierzesz aktywny udział w praniu swojej sportowej reputacji przez państwo totalitarne, musisz mieć świadomość, jakie rodzaju wyboru dokonujesz. Jeśli przyjmujesz pracę w roli trenera chińskiej drużyny narodowej, stajesz się częścią projektu politycznego, mającego na celu przedstawienie chińskich władz w pozytywnym świetle - stwierdził w czerwcu bieżącego roku Egenes.

Sam Bjoerndalen zdaje się jednak nie przejmować słowami krytykantów jego postawy. - Jestem trenerem na pełen etat, nie czuję żadnej politycznej gry w tym co robię. Skupiam się na biegaczach, których mam, i nie rozmawiam o żadnej propagandzie z żadnym przywódcą - przyznał sześciokrotny zwycięzca Pucharu Świata w biathlonie w marcowej rozmowie z nrk.no.

Źródło: informacja własna/Polski Związek Biathlonu/biathlonworld.com/fondoitalia.it/ski-nordique.net/sports.ru/nrk.no

(Marta Grzyb)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%