Therese Johaug została pierwszą złotą medalistką XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Dla Norweżki był to szczególny moment. Dzięki znakomitej postawie w biegu łączonym wywalczyła ona swój pierwszy indywidualny złoty medal olimpijski. Choć wielu docenia jej sukces, to są jednak i tacy, którzy wciąż żywo w pamięci mają jej dopingową przeszłość.
?php>?php>
?php>
Wyczekany sukces?php>
33 lata, 7 miesięcy i 10 dni - tyle czasu Therese Johaug czekała na wywalczenie swojego pierwszego indywidualnego złotego medalu igrzysk olimpijskich. Dziewiętnastokrotna medalistka mistrzostw świata na podium igrzysk stawała już trzykrotnie - w Vancouver wywalczyła złoto w sztafecie, a w Soczi srebro i brąz w biegach na dystansach odpowiednio 30 oraz 10 kilometrów. Dziś spełniło się jedno z największych marzeń w jej karierze. Została indywidualną mistrzynią olimpijską! W biegu łączonym na dystansie 15 kilometrów udowodniła, że ciężka praca i cierpliwość popłacają.
?php>?php>
Gratulacje od mistrzyni?php>
Wyczyn 33-latki nie przeszedł bez echa w świecie sportu. Z gratulacjami pospieszyła między innymi sama Marit Bjoergen, która w 2010 roku wspólnie z Johaug cieszyła się ze zwycięstwa swojej drużyny w sztafecie. - Jest absolutnie fantastyczna i zasłużyła na to. Wiele poświęciła w ciągu ostatniego roku, aby być jak najlepiej przygotowaną. (...) Myślę, że będzie po prostu lepsza podczas tych igrzysk. Nie mogę się doczekać kontynuacji - przyznała ośmiokrotna mistrzyni olimpijska.
?php>Radości z sukcesu swej rodaczki nie kryła także Helene Marie Fossesholm, reprezentacyjna koleżanka Johaug, która dziś musiała zadowolić się 18. lokatą. Przypomnijmy, że dwa "oczka" wyżej uplasowała się najlepsza z Polek, Izabela Marcisz. - To, co zrobiła Therese, jest wielkie. Jest tak zasłużone - powiedziała w rozmowie z nrk.no młoda Norweżka.
?php>?php>
Wstydliwa przeszłość?php>
Okazuje się jednak, iż sukces Johaug budzi również wiele kontrowersji. Związane jest to z dopingową przeszłością biegaczki, która w 2016 roku została zawieszona za stosowanie niedozwolonych środków. W efekcie nie startowała ona w dwóch edycjach Pucharu Świata (2016/2017-2017/2018). Nie wystąpiła także na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu.
?php>Dla wielu Norweżka nie jest więc mistrzynią, a zwykłą dopingowiczką, która nie powinna być w miejscu, w jakim obecnie się znajduje. "Jak cudownie! Pierwszy złoty medal w Pekinie trafia w ręce oszustki" - napisał wymownie na swym profilu na Twitterze Duncan Mackay, dziennikarz serwisu insidethegames.biz, nawiązując do wspomnianej "wpadki" zawodniczki.
?php>https://twitter.com/Duncan_ITG/status/1489884572384911363?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1489884572384911363%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Figrzyska-olimpijskie%2F715486328077651jak-cudownie-pierwszy-zloty-medal-olimpijski-w-pekinie-dla.html?php>
Wstydliwa przeszłość już zawsze będzie więc towarzyszyć Johaug...
?php>Źródło: informacja własna/sport.pl/nrk.no/twitter.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz