Piękną historię swojej kariery napisała w ostatnich dniach Izabela Marcisz, ale to niedzielę zapamięta na długo. Właśnie dzisiaj ukończyła swoją pierwszą edycję Tour de Ski. - Komu dziękować, ten już będzie wiedział, że wyjątkowo mam go w sercu - napisała na Instagramie nadzieja polskich biegów.
?php>Justyna Kowalczyk (dziś Kowalczyk-Tekieli) była ostatnią polską biegaczką, która ukończyła wymagający Tour de Ski. Było to dokładnie pięć lat temu. Dlatego dzisiejszy rezultat Izabeli Marcisz jest tak wyjątkowy. To była polska biegaczka jest jedną z osób, które troszczą się o jej karierę. Teraz jej podopieczna pierwszy raz wdrapała się na Alpe Cermis. Co warte podkreślenia, uzyskała 26. czas tej rywalizacji. W całym cyklu sklasyfikowana została na 29. lokacie.
?php>- Życiowe wyniki, a co dla mnie najważniejsze ukończony Tour de Ski na 29. miejscu. Alpe Cermis łaskawa nie jest dla nikogo, ale zdobyta. Komu dziękować ten już będzie wiedział ze wyjątkowo mam go w sercu - podsumowała Marcisz.
?php>Wyniki wicemistrzyni świata juniorów cieszą tym bardziej, że początek tego sezonu był dla niej trudny. To był jednak prawdopodobnie efekt zakażenia koronawirusem, którego doznała Marcisz w listopadzie. W trakcie przerwy świątecznej trenowała z Aleksandrem Wierietielnym i efekt przyszedł właśnie w trakcie Tour de Ski. - Miesiąc siedzenia w domu... cieszę się, że wracam do lepszej formy i samopoczucia - określiła Izabela.
?php>https://www.instagram.com/p/CJ34hKBnKsz/?php>
?php>
Źródło: Instagram
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz