Wielkimi krokami zbliżają się wybory na fotel prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Wiadomo już, że jedynym kandydatem na to stanowisko będzie Adam Małysz. Były fizjoterapeuta kadry skoczków, Rafał Kot, w rozmowie z portalem interia.pl, niezwykle ciepło wypowiadał się o czterokrotnym zdobywcy Kryształowej Kuli. Ojciec Macieja i Jakuba Kotów wyjawił przy tym, że Orzeł z Wisły mógł wcale nie być osamotniony w wyścigu o przejęcie schedy po Apoloniuszu Tajnerze.
?php>?php>
?php>
Natasza Mludzik, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons?php>
Rafał Kot: "Adam Małysz jest jedynym dobrym kandydatem na stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego"?php>
Tegoroczne wybory w Polskim Związku Narciarskim odbędą się 25 czerwca w krakowskiej Tauron Arenie. Oprócz samego wyboru prezesa, wyłoniony zostanie również nowy Zarząd. Na liście kandydatów widnieje m.in. nazwisko Rafała Kota, który w rozmowie z portalem Interia Sport ocenił kandydaturę Adama Małysza, a także podzielił się dosyć zaskakującą, zakulisową opinią.
?php>- Adam jest jedynym dobrym kandydatem na stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego (...). Zna skoki narciarskie od podszewki, od wielu lat w tym siedzi. Poza tym jego osoba, to jakie miał osiągnięcia otwiera wszelkie drzwi w kraju i za granicą. Jest tak znany, że jeśli chodzi o jego kontakty z FIS-em, czy z potencjalnymi sponsorami, bo to należy także do obowiązków prezesa związku, to uważam, jest na chwilę obecną najlepszą osobą na to stanowisko - powiedział, nie kryjąc sympatii do byłego znakomitego skoczka.
?php>- To na pewno będzie dla niego coś innego. Adam miał pewne obawy zanim się zdecydował kandydować, ale dostał zapewnienie od wielu osób, które chcą z nim współpracować, że będą mu pomagać, aby go odciążać w pewnych sprawach, które będą dla niego jakimś nowym. Na pewno potrzebne będzie co najmniej kilka miesięcy, żeby Adam się w to wszystko wdrożył - dodał.
?php>?php>
Kandydatów mogło być więcej??php>
Zdaniem Rafała Kota, Małysz wcale nie musiał być osamotniony o batalii o fotel prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, jednak potencjalni kontrkandydaci w pewnym momencie wyłamali się.?php>
- Być może niektórym osobom roiły się w głowie takie myśli, żeby kandydować. Nawet podejrzewaliśmy, kto ewentualnie mógłby zastąpić Apoloniusza Tajnera, ale na szczęście tak się nie stanie - przyznał.
?php>źródło: sport. interia.pl
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz