Po tym, jak rosyjskie wojska w bezpardonowy sposób wkroczyły na terytorium Ukrainy, gdzie rozpoczęły brutalną wojnę, sportowcy z Rosji oraz wspierającej ją Białorusi zostali wykluczeni z międzynarodowych startów w wielu dyscyplinach sportowych, w tym między innymi w narciarstwie klasycznym. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, wedle których zawodnicy z tych krajów mieliby już niedługo powrócić na światowe areny.
?php>?php>
?php>
Zmagania bez sportowców z Rosji i Białorusi?php>
Kiedy 24 lutego bieżącego roku rosyjskie wojska rozpoczęły brutalną inwazję na Ukrainę, na obywateli tego kraju oraz Białorusi (z terenu której także dokonywano ataków) nałożono szereg sankcji. Z konsekwencjami barbarzyńskiej napaści musieli mierzyć się również sportowcy obydwu państw.
?php>"Aby zapewnić bezpieczeństwo i ochronę wszystkich sportowców biorących udział w zawodach, Rada FIS jednogłośnie zdecydowała, zgodnie z zaleceniem MKOl, że żaden sportowiec z Rosji lub Białorusi nie będzie brał udziału w żadnych zawodach FIS do końca sezonu 2021/22" - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez Międzynarodową Federację Narciarską (FIS) kilkanaście dni po rozpoczęciu wojny.
?php>?php>
Kuriozalny pomysł FIS?php>
Mogłoby się wydawać, iż przedłużenie kary dla Rosjan i Białorusinów jest jedynie formalnością. Nic bardziej mylnego! Okazuje się bowiem, że działacze FIS rozważają ich powrót na światowe trasy jeszcze w 2022 roku. - Być może wydarzy się to w grudniu, wtedy oba państwa, oczywiście bez flagi narodowej oraz hymnu, mogłyby wystąpić w mistrzostwach świata - powiedział podczas "Forum Nordicum" sekretarz generalny FIS, Michel Vion.
?php>Mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim odbędą się w dniach 6 - 19 lutego 2023 roku, natomiast czempionat dla zawodników i zawodniczek rywalizujących w konkurencjach "klasycznych" ma mieć miejsce w dniach 21 lutego - 5 marca tego samego roku. Czy w imprezach tych wezmą udział Rosjanie i Białorusini? Tego dowiemy się już niebawem. Pewne jest jednak to, iż stanowisko FIS jest podobne do tego, jakie reprezentuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOL). Kieruje się on bowiem ideą, iż sport powinien być niezależny od polityki. W związku z tym organizacja, na czele której stoi Thomas Bach, rozważa dopuszczenie sportowców z Rosji i Białorusi do startów.
?php>Źródło: informacja własna; sport.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz