To były kwalifikacje, jakich w wykonaniu Piotra Żyły dawno nie było. Polak zajął czwarte miejsce, co jest jednym z lepszych wyników w tego rodzaju rywalizacji tej zimy. Mistrz świata z normalnego obiektu nie zachwalał jednak swojej próby. - Skok był dobry, ale jeszcze mu na pewno brakuje - ocenił Żyła po czwartkowych kwalifikacjach.
?php>?php>
?php>
Do piątkowego konkursu indywidualnego na dużej skoczni Piotr Żyła będzie przystępował w zupełnie nowej roli. Po sobotnim zwycięstwie na normalnym obiekcie wszystkie oczy będą zwrócone na niego. Jeszcze przed wywalczeniem złotego medalu niewielu stawiało go w roli faworyta. Przed jutrzejszą rywalizacją będzie już zupełnie inaczej. Skoczek mieszkający obecnie w Ustroniu nie chce jednak myśleć o kolejnym krążku indywidualnym. Odpowiadał wręcz wymijająco.
?php>- Jak jestem dobrze nakręcony, to nic do mnie nie dociera. Nie dogadasz się ze mną. Mam taki pomysł pomysł właśnie, żeby się dobrze zmotywować. Wtedy jest tu i teraz. Być, albo nie być - mówił Żyła. Sam uznał, że w czwartek było dość słabo. - Jutro zrobię swoje, ale co będzie, to zobaczymy. Wyjścia są dwa - mówił.
?php>Po wielkich emocjach związanych z pierwszym sukcesem na mistrzostwach większego śladu nie ma. - Było na pewno duże zamieszanie, ale tego największego właściwie nie pamiętam. Teraz poogarniałem i jest dobrze - opowiadał mistrz świata. Jak przyznał, nie przejmuje się prognozami pogody, jakie przewidywane są na jutro. - Można powiedzieć, że to jest normalne. Takie są skoki narciarskie. Będzie, co będzie. Nie patrzę na to, bo trzeba swoje zrobić - wyznał Żyła.
?php>Z Oberstdorfu dla Sportsiniwnter.pl,?php>
Mateusz Król
?php>Partner relacji z MŚ w Oberstdorfie 2021:
?php>Szczegółowy program MŚ w Oberstdorfie 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Raport Specjalny - MŚ w Oberstdorfie 2021 - kliknij poniżej
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz