Do rozpoczęcia zimowych igrzysk olimpijskich w Cortinie d’Ampezzo pozostało mniej niż pół roku. Jak informuje nrk.no, 23-letnia Gyda Westvold Hansen - wielokrotna mistrzyni świata w kombinacji norweskiej - podjęła zaskakującą decyzję: porzuca swoją specjalność i stawia wszystko na skoki narciarskie.
- To jedyna droga, by dostać się na igrzyska tej zimy – tłumaczy w rozmowie z NRK.no.
Od wielu lat zawodniczki uprawiające kombinację norweską starają się o włączenie tej dyscypliny do olimpijskiego programu, jednak Międzynarodowy Komitet Olimpijski wciąż pozostaje nieugięty. W Cortinie rywalizować będą jedynie mężczyźni. To bolesne dla sportu, w którym Norweżka dominuje od lat - ale jednocześnie stało się impulsem do zmiany.
- Udział w igrzyskach to marzenie, które od zawsze mnie napędzało. Skoro pojawiła się realna szansa, nie mogę jej zignorować -mówi Hansen.
Hansen ma już w dorobku złote medale mistrzostw świata z Oberstdorfu (2021), Planicy (2023) i Trondheim (2024). Wydawało się, że jej droga do kolejnych sukcesów w kombinacji jest pewna, jednak zamiast tego zawodniczka odkłada narty biegowe i w pełni poświęca się skokom.
Pierwszym testem będzie jej start w mistrzostwach Norwegii na igelicie w Trondheim. Tam zmierzy się z czołówką krajowych skoczkiń, które od lat trenują wyłącznie w tej dyscyplinie.
- Poziom w kobiecym skokach jest niezwykle wysoki. To dla mnie nowe wyzwanie, ale czuję świeżą energię i motywację - zaznacza zawodniczka w rozmowie z NRK.no.
Decyzja oznacza jednak ogromne ryzyko. Jeśli nie uda się jej wywalczyć olimpijskiego miejsca, może stracić cały sezon zarówno w kombinacji, jak i w skokach. - Albo zyskam wszystko, albo stracę rok pracy. Ale to ryzyko warto podjąć - przyznaje.
Szef norweskiej kombinacji, Ivar Stuan, nie kryje żalu, że traci największą gwiazdę swojej reprezentacji, ale w pełni popiera jej wybór. - To bardzo szczególne, że w 2025 roku zawodniczka musi zmieniać dyscyplinę, by mieć szansę na igrzyska. Ta okazja może się już nie powtórzyć - mówi dla nrk.no.
Jednocześnie zaznacza, że drzwi do drużyny pozostają otwarte. Jeśli Hansen po igrzyskach wróci do kombinacji, będzie mogła natychmiast wskoczyć do rywalizacji w Pucharze Świata.
Również dyrektor norweskich skoczków, Jan Erik Aalbu, widzi w tej decyzji pozytywy. - Gyda od lat pokazywała potencjał w skokach. Jej obecność zwiększy konkurencję w drużynie, a to może podnieść poziom całej kadry - podkreśla.
Dla samej Hansen to przede wszystkim szansa, by wreszcie zrealizować olimpijskie marzenie, którego dotąd odmawiano jej dyscyplinie.
Źródło: NRK.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz