Norwegowie mają wielkie powody do zadowolenia. W trwającej edycji Pucharu Świata bryluje Halvor Egner Granerud, zaś na skocznię powrócił kontuzjowany niedawno - Anders Fannemel.
?php>?php>
29-letni dziś skoczek zmagał się z kontuzją od lata 2019 roku, kiedy to upadł podczas przygotowań przedsezonowych w Wiśle. Początkowo wydawało się, że norweski skoczek będzie mógł pojawić się na rozbiegu już w sierpniu, lecz ból wciąż się nasilał.
?php>Ostatecznie Norweg zdołał wrócić na skocznie, co sprawia mu wielką przyjemność. - To było ekscytujące. Dobrze było w końcu skoczyć. Poszło bardzo dobrze - mówi Fannemel, który o możliwości oddania skoku dowiedział się kilka dni temu. - W zeszłym tygodniu dowiedziałem się, że będzie można spróbować skoczyć. Nie było powodu czekać dłużej - relacjonuje norweski skoczek.
?php>https://www.instagram.com/p/CK1JpPpJY5G/?utm_source=ig_embed?php>
Specjalista od lotów musiał zadowolić się próbami na skoczni normalnej. - Warunki były idealne, aby ponownie zacząć skakać. Anders wykonał trzy skoki na 90-metrowej skoczni. Najdłuższy z nich wyniósł około 90 metrów. Myślę, że był to bardzo dobry początek - komentuje skoki byłego rekordzisty świata w długości lotu jego trener, Thomas Lobben.
?php>Jak wynika z materiałów pojawiających się na Instagramie, Fannemel cieszył się kolejnymi skokami na Lysgardsbakken w Lillehammer.
?php>Źródło: fis-ski.com?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz