Świat skoków narciarskich obiegła wiadomość, która dla wielu kibiców była szokiem. Sara Marita Kramer – jedna z największych gwiazd kobiecych skoków ostatnich lat – postanowiła zakończyć sportową przygodę. Ma zaledwie 23 lata, a mimo to zdążyła zapisać się w historii tej dyscypliny.
Decyzję Austriaczki holenderskiego pochodzenia ogłoszono w mediach społecznościowych. Kramer podkreśliła, że nie potrafi już odnaleźć radości w sporcie, który przez lata wypełniał jej życie. – Bez radości nawet najpiękniejsza historia traci blask – napisała w poruszającym wpisie. Dodała, że po nieudanym starcie w igrzyskach olimpijskich w Pekinie w 2022 roku coraz trudniej było jej znaleźć siłę, by walczyć dalej. Jej wielkim marzeniem pozostawał olimpijski medal, ale to marzenie nigdy się nie spełniło.
Kramer zadebiutowała w Pucharze Świata już jako nastolatka, szybko stając się jedną z liderek żeńskich skoków. Największe sukcesy odnosiła w latach 2020–2022. W sezonie 2020/21 zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, choć wielu ekspertów podkreślało, że gdyby nie błędny wynik testu na COVID-19, mogła zostać triumfatorką cyklu. Rok później udowodniła swoją klasę – nie miała sobie równych i sięgnęła po Kryształową Kulę.
Na jej koncie są także medale mistrzostw świata – złoto drużynowe i brąz w konkursie mieszanym w Oberstdorfie (2021), a wcześniej także trzy złote krążki mistrzostw świata juniorów. Łącznie aż 15 razy stawała na najwyższym stopniu podium Pucharu Świata, a 23 razy kończyła zawody w czołowej trójce. Ostatni raz cieszyła się z podium w grudniu 2022 roku.
W 2025 roku nie pojawiła się już na belce startowej w żadnym konkursie PŚ. Najpierw przeszkadzały jej problemy zdrowotne, a później coraz wyraźniej brakowało motywacji. – Myślałam, że muszę dokończyć tę historię. Że inni tego oczekują. Ale w pewnym momencie poczułam, że to już nie moje życie – napisała.
Kramer pozostaje jedną z najważniejszych postaci żeńskich skoków ostatnich lat. Dla austriackiej kadry jej decyzja to ogromne osłabienie, bo przez długi czas była liderką drużyny. Sama zawodniczka zakończyła swój wpis prostym zdaniem: – To koniec. To moja historia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz