Zamknij

Żegnaj, Teresko! Świat biegów stracił właśnie swoją osobowość. I już nigdy nie będzie taki sam

13:53, 05.03.2022 Daniel Topczewski
Skomentuj

Dziewiętnaście medali mistrzostw świata, sześć medali olimpijskich, trzy Kryształowe Kule i 81. triumfów w zawodach Pucharu Świata. Cokolwiek by o niej nie napisać, będzie za mało. Karierę zakończyła jedna z najwybitniejszych biegaczek narciarskich w historii. Największa gwiazda, osobowość i ludzka reklama tej dyscypliny - Therese Johaug.

fot. Julia Piątkowska

Drobna blondynka, która podbiła serca kibiców

Przez lata mówiliśmy biegi narciarskie, a myśleliśmy Therese Johaug. Powstała wyjątkowa marka, którą jedni kochali, a drudzy nienawidzili. W Polsce początkowo "mała, drobna blondynka" budziła pozytywne emocje. Była "tą lepszą z Norweżek". Nie chcę nas oceniać, ale Justyna Kowalczyk walczyła "ze złą" Marit Bjoergen, a Tereska zazwyczaj im ustępowała. Przegrywała z Kowalczyk, więc można było ją lubić. 

Jednak Johaug nie zamierzała zostawać w cieniu dwóch wielkich. Pierwszy raz pazura pokazała podczas MŚ w Oslo. Ostatni indywidualny bieg na 30 km stylem dowolnym. Rywalizacja anonsowana była jako kolejny pojedynek Kowalczyk i Bjoergen. Johaug długo jednak trzymała się ze wspomnianą dwójką. W pewnym momencie to ona zaatakowała, uciekła rywalkom i pobiegła po pierwszy złoty medal MŚ. Dokładnie 11 lat później w Oslo po raz ostatni pobiegła w zawodach Pucharu Świata i wygrała. 

Wylała wiele łez po wpadce dopingowej

Ponad dekada od pierwszego do ostatniego triumfu to dla Johaug nie tylko pasmo sukcesów. W październiku 2016 roku zaliczyła wpadkę dopingową, za którą została skazana na 13 miesięcy zawieszenia za stosowanie dopingu. 34-letniej Johaug udowodniono, że stosowała clostebol, zakazany steryd o działaniu anabolicznym. Dodajmy, że chodziło o śladową ilość. 

Tłumaczyła się nie tylko przed sądem, ale też norweskim mediom. Społeczeństwo było w szoku. Ona wylewała łzy. Bardzo dużo łez. - Jestem w szoku. Wpaść na dopingu bez własnej winy to najgorszy koszmar sportowca. Ale nie poddam się, będę walczyć o udowodnienie, że jestem niewinna - mówiła Johaug. Karę przedłużono jednak o kolejne pięć miesięcy, co sprawiło, że nie pojawiła się na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Być może już wtedy świętowałaby pierwsze indywidualne złoto na tej imprezie.

fot. Julia Piątkowska / Therese Johaug noszona przez rywalki w Oslo

Ogromny cios i absolutna zmiana w podejściu do biegaczki, która miała na koncie już dwie Kryształowe Kule oraz siedem złotych medali mistrzostw świata. W Polsce łatwo okrzyknięto ją dopingowiczką, oszustką. Z resztą nie tylko u nas. Norweski dziennik "Verdens Gang" niedługo po tym, jak wpadka dopingowa ujrzała światło dzienne, przeprowadził sondaż wśród obywateli. Ludzie byli pytani o to, czy biegaczka zasłużyła na karę. Aż 52 procent ankietowanych przyznało wtedy, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której Johaug mogłaby uniknąć od kary. 28 procent osób twierdziło, że kara dla sportsmenki powinna być łagodna. Ich zdaniem dwa miesiące zupełnie by wystarczyły. 17 procent pytanych uważało natomiast, że Therese musi zostać zawieszona na rok, a pozostałe siedem procent było za dwuletnim zawieszeniem.

IOBieg łączony10 km30 kmSztafeta
Vancouver 20106.-7.1.
Soczi 20144.3.2.5.
Pekin 20221.1.1.5.

Po wpadce wróciła silna, jak nigdy wcześniej

Johaug wróciła po przerwie i to mocna, jak nigdy wcześniej. Na dystansach pokonać ją było niebywale trudno. Udało się to w ostatnich latach tylko nielicznym. Podczas imprez najwyższej rangi było to absolutnie niemożliwe. Od MŚ w 2019 roku w Seefeld, Johaug zdobyła wszystkie możliwe złote medale w biegach na 10 km, 30 km i łączonym. W Pekinie wywalczyła upragnione złoto igrzysk. Ba! Wyjechała stamtąd nawet z trzema tytułami mistrzyni olimpijskiej. 

Miejsce MŚBieg łączony 10 km30 kmSztafeta
Sapporo 2007--3.-
Liberec 20096.10.4.4.
Oslo 20113.4.1.1.
Val di Fiemme 20132.1.3.1.
Falun 20151.27.1.1.
Seefeld 20191.1.1.2.
Oberstdorf 20211.1.1.1.

W piątek zaskoczyła jednak wszystkich. Na Instagramie zapowiedziała, że sobotni bieg na 30 km będzie jej ostatnim. - 5 marca 2011 wygrałam bieg na 30 km podczas mistrzostw świata u siebie, to było moje pierwsze zwycięstwo jako seniorki i początek przygody, która zaprowadziła mnie do miejsc, do których myślałam, że nigdy nie dotrę. Pod wieloma względami czuję się jak na ringu. To skończy się, kiedy teraz w sobotę (5 marca 2022) stanę na linii startu kolejnego biegu na 30 km w Holmenkollen. Naprawdę nie chcę, żeby podróż się skończyła, ale to jest czas na wszystko i myślę, że nadszedł dla mnie czas, by zająć się innymi rzeczami, niż inwestować cały czas w narciarstwo biegowe - napisała Norweżka na Instagramie. 

https://twitter.com/NorgeSkiSport/status/1500077098983215109

Johaug pożegnana jak królowa

Pożegnania mógłby pozazdrościć jej każdy. - Pięknie ją pożegnały koleżanki z kadry! Ubrały koszulki z wszystkimi medalami, które wywalczyła, zaśpiewały jej "You are the champion" i oblały szampanem! A ludzie skandowali jej nazwisko - opisał na Twitterze Mateusz Król. A żegnała ją także rodzina królewska. Chociaż w jej karierze był czarny moment, to odchodzi w chwale. I jako milionerka. Szacuje się, że na sprzedaży ubrań i innego typu rzeczy, które firmowała swoją marką, zarobiła już ponad 35 milionów koron norweskich (prawie 15 mln zł). 

https://twitter.com/KrolMateusz/status/1500061112808710146

Biegi narciarskie straciły właśnie największe nazwisko ostatnich lat. Na próżno szukać drugiej tak wielkiej gwiazdy w szeregach zawodniczek. Miejmy nadzieję, że szybko pojawi się kolejna taka osobowość. Świat bez biegów Johaug nie będzie już taki sam. Kibice z pewnością zatęsknią. A ty, Teresko, trzymaj się i niech w życiu wiedzie ci się tak samo dobrze, jak na trasach biegów narciarskich. 

 

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%