fot. Skirenn i Trysil / CC BY?php>
Trzydniowa rywalizacja w PŚ w narciarstwie alpejskim mężczyzn w Kvitfjell zostanie zakończona supergigantem. Już jutro małą kryształową kulę za tę konkurencję może zapewnić sobie Norweg Kjetil Jansrud.
?php>Kjetil Jansrud wygrał w tym sezonie 3 z 4 supergigantów i pewnie prowadzi w klasyfikacji tej konkurencji. Razem z jutrzejszymi zawodami do końca pozostały już tylko dwa supergiganty, a przewaga Jansruda nad drugim Peterem Fillem to 137 punktów. Jeżeli w niedzielę Norweg utrzyma przewagę przynajmniej 100 punktów to będzie już pewny otrzymania małej kryształowej kuli za tę konkurencję. Prawdopodobieństwo, że Jansrud wypuści to trofeum z rąk jest niewielkie. Pozostali zawodnicy mogą walczyć o drugie miejsce. Niedużą stratę do Petera Filla - 3 punkty - ma najlepszy supergigancista poprzedniego sezonu - Aleksander Aamodt Kilde. Spore szanse wciąż mają też Matthias Mayer, Max Franz i Beat Feuz.
?php>Jansrud w ostatnich latach nie pozwalał nikomu na wygranie supergiganta w Kvitfjell. Sam zwyciężał w tej konkurencji w swojej ojczyźnie w latach 2016, 2015, 2014, 2012. Dziś wygrał zjazd i jutro będzie głównym faworytem. Na MŚ Norweg nie czuł się najlepiej i zdobył "tylko" srebrny medal w supergigancie. Z pewnością będzie chciał sobie powetować niepowodzenie ze Szwajcarii.
?php>?php>Zawody rozpoczną się w niedzielę o godzinie 12:00. Z numerem pierwszym pojedzie Carlo Janka. Jansrud wystąpi jako 9. zawodnik, z 10. pojawi się Peter Fill, z 11. Matthias Mayer, z 13. Aleksander Aamodt Kilde, z 15. nowy mistrz świata Erik Guay. Na liście startowej jest 58 zawodników - żadnego Polaka.
?php>źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz