Zamknij

Alpejski PŚ. Odrodzenie Goggii, podszczypywany Odermatt i wyrównana walka slalomistów

09:44, 27.02.2023 Marek Cielec Aktualizacja: 22:11, 27.02.2023
Skomentuj

Pierwszy weekend z Pucharem Świata w narciarstwie alpejskim po powrocie z mistrzostw świata miał nam dać kilka ważnych odpowiedzi na pytania związane z małymi Kryształowymi Kulami. We wszystkich czterech konkurencjach, w których zawodnicy i zawodniczki mieli rywalizować w miniony weekend w Palisades Tahoe i Crans-Montanie wciąż ta kwestia jest otwarta i choć wiemy już nieco więcej, to wciąż otwarta pozostaje. 

fot. Andrea Miola ©

Supergigant bez odpowiedzi

Nie bez problemów odbyły się zawody pań w zjeździe w Crans-Montanie. Kiepska pogoda utrudniała przygotowanie trasy, przez co odwołany został jeden z treningów, a dodatkowo mgła przeszkodziła zawodniczkom w rywalizacji w sobotę, przez co zjazd został przełożony na niedzielę, a supergiganta po prostu nie było. W związku z tym w klasyfikacji supergigantowej nie zmieniło się nic, a to kto wygra małą kryształową kulę za tę konkurencję pozostaje wielką zagadką, zwłaszcza dlatego, że różnice w czołówce są znikome, a do końca pozostały jeszcze trzy wyścigi. 

Goggia niemal pewna

Zupełnie inaczej jest w zjeździe, w którym już niemal wszystko jest jasne. Sofia Goggia po ostatnich turbulencjach i nieudanych mistrzostwach świata, powróciła na miejsce, do którego nas przyzwyczaiła, wygrywając zjazd w Crans-Montanie. Pomogło jej to umocnić się na pozycji liderki klasyfikacji zjazdu, a jej przewaga wynosi już 179 punktów. Na dwa wyścigi przed końcem sezonu zjazdowego wydaje się to być dość bezpieczny dystans nad drugą zawodniczką, którą jest Ilka Stuhec. Słowenka z kolei także może czuć się dość bezpiecznie, bo trzecia zawodniczka - Elena Curtoni - traci do niej 113 punktów, jednak będzie musiała jeszcze postawić kropkę nad "i", aby zająć drugie miejsce w klasyfikacji zjadu, Choć ambicja sportowca nakazuje wciąż walczyć o trofeum, to wydaje się, że uciekło ono już bezpowrotnie, przynajmniej w tym sezonie. 

Shiffrin śpi spokojnie

Zjazd pań miał dość niewielki wpływ na sytuację na pierwszych miejscach w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z ogromną przewagą pierwsza jest wciąż Mikaela Shiffrin - nieobecna w Crans Montanie. Drugie miejsce zajmuje Petra Vlhova, która do Szwajcarii przyjechała i zdobyła skromne 9 punktów. Trzecia pozostaje Lara Gut-Behrami, licząca z pewnością na większą zdobycz w zjeździe. Szwajcarka nie zdołała jednak odrobić wiele punktów do Vlhovej, bo sama uzyskała ich zaledwie 20. Te dwie zawodniczki dzieli tylko 49 punktów, więc walka między nimi o drugie miejsce może jeszcze potrwać. A może ktoś inny w ostatniej chwili wedrze się do czołowej trójki? Takie nadzieje mają z pewnością m.in. Federica Brignone i Ragnhild Mowinckel. 

Schwarz zagrozi czołówce?

W Stanach Zjednoczonych w Palisades Tahoe rywalizowali panowie, którzy zmierzyli się w konkurencjach technicznych. W gigancie zwyciężył Marco Schwarz, który powinien był wygrać już na mistrzostwach świata, ale wizja zdobycia złotego medalu chyba go sparaliżowała. W Pucharze Świata był już bardziej zrelaksowany i wygrał po raz pierwszy w karierze w tej konkurencji. Triumf ten pozwolił mu zbliżyć się w klasyfikacji gigantowej do czołowej trójki. Wciąż jednak będzie musiał się starać, bo na razie jest tylko czwarty, a do trzeciego miejsca, zajmowanego przez Zana Kranjca, brakuje mu 21 punktów. Wygrana Schwarza z pewnością nie była na rękę Marco Odermattowi, który wprawdzie jest liderem od początku sezonu, ale nie zdołał jeszcze zaklepać sobie małej Kryształowej Kuli, będąć co chwilę podszczypywanym przez rywali, którzy jednak na drobnym podszczypywaniu poprzestają, jako że Odermatt uzyskał już przewagę 100 punktów nad drugim zawodnikiem, Henrikiem Kristoffersenem, mimo że musiał odpuścić jeden wyścig z powodu bólu kolana. Żaden z zawodników nie może sobie teraz pozwolić na relaks, bo wciąż pozostały im trzy wyścigi gigantowe, mogące zaważyć na końcowych wynikach. 

Slalomiści walczą do końca

Jeszcze ciekawiej niż w slalomie gigancie jest w slalomie. Jedynym zawodnikiem, który liczy się w walce o małą Kryształową Kulę zarówno w gigancie jak i slalomie jest Henrik Kristoffersen. Może jednak okazać się, że nie wygra w tym sezonie żadnej kuli, bo również w slalomie zajmuje drugie miejsce. W Palisades Tahoe zrobił wprawdzie mały krok naprzód, odrabiając nieco do Lucasa Braathena, a dokładnie 9 punktów. Jeśli Kristoffersen ma naprawdę ochotę na małą Kryształową Kulę za slalom to w ostatnich zawodach sezonu, będzie musiał odrobić zdecydowanie więcej, bo aktualnie traci do swojego rodaka 32 punkty. W grze pozostaje wciąż także Daniel Yule, który nie może jednak zaliczyć ostatnich zawodów do udanych. Z tego powodu trofeum oddaliło się od niego na dystans 65 punktów. Matematyczne szanse zachowuje także Ramon Zenhausern, którego zadaniem na finałowe zawody sezonu 2022/2023 jest odrobienie 99 punktów straty do Braathena i liczenie na to, że Yule i Kristoffersen również nie będą mieć dobrego dnia. 

Nie ma mocnych na Odermatta

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata mężczyzn jest od jakiegoś czasu dość stabilna. Na pierwszym miejscu okopał się Marco Odermatt i choć do zagwarantowania sobie dużej Kryształowej Kuli wciąż trochę mu brakuje, to chyba prawie każdy żyje z przeświadczeniem, że to on znów zwycięży w łącznym rankingu. Aleksander Aamodt Kilde traci do Szwajcara niemal 400 punktów, a w konkurencjach szybkościowych pozostało mu jeszcze pięć startów. Nawet gdyby Odermatt postanowił już nie startować, to Kilde niekoniecznie musiałby uzbierać brakujące 386 punktów, choć niewątpliwie jest w stanie to zrobić. Marco ma się jednak dobrze i raczej nie zamierza jeszcze udawać się na wakacje. Trzeci w "generalce" jest Henrik Kristoffersen, który raczej nie ma wielkich szans, aby wspiąć się wyżej, choć od Kilde dzieli go "tylko" 206 punktów. Większym zmartwieniem dla Henrika powinni być zawodnicy, którzy są sklasyfikowani niżej od niego, a mianowicie Vincent Kriechmayr, Lucas Braathen i Loic Meillard, którzy mogą zagrozić jego trzeciemu miejscu. 

Klasyfikacja PŚ kobiet

Klasyfikacja PŚ mężczyzn

Źródło: własne/FIS

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%