Marta Bassino okazała się najlepsza w drugim slalomie gigancie kobiet w tym sezonie alpejskiego Pucharu Świata. Maryna Gąsienica-Daniel zaczęła kapitalnie pierwszy przejazd, ale jeden błąd i wypadła z trasy. Punktów nie zdobyła też Magdalena Łuczak, która została sklasyfikowana na 33. lokacie.
?php>?php>
?php>
Tegorocznego giganta w Sestriere na pewno nie zapamięta dobrze Maryna Gąsienica-Daniel. Trasa nie okazała się zbytnio wytrzymałą, dlatego zawodniczki z dwucyfrowymi numerami czekała znacznie trudniejsza walka z nierównym stokiem. Wśród nich szczególnie obiecująco wyglądał pierwszy przejazd Gąsienicy-Daniel. Polka ruszyła fenomenalnie. Strata na przedostatnim pomiarze czasu wyniosła zaledwie 0,6 sekundy do liderki, co plasowałoby naszą alpejkę w okolicach 7. miejsca. Niestety jeden błąd na ostatnich metrach spowodował, że Maryna nie ukończyła swojego przejazdu.
?php>?php>
Bassino doczekała się zwycięstwa?php>
Najlepszy czas pierwszego przejazdu uzyskała Petra Vlhova. Startująca z szóstym numerem mistrzyni slalomu wyprzedziła liderującą wówczas Martę Bassino. Włoszka traci na półmetku 0,07 do Słowaczki. Ciasno zrobiło się w okolicach trzeciej lokaty. Tessa Worley, Mikaela Shiffrin, Ragnhild Mowinckel i Sara Hector zaprezentowały się podobnie. Dla zwyciężczyni giganta w Killington główną przeszkodą okazał się wysoki numer startowy. Larę Gut-Behrami (+1,12 sek.) było stać tylko na ósmy przejazd poranka.
?php>Vlhova nie utrzymała jednak prowadzenia, chociaż były momenty w trakcie jej drugiego przejazdu, kiedy była blisko triumfu. Ostatecznie jednak Słowaczka musiała zadowolić się trzecią pozycją. A to wszystko pokłosie znakomitych przejazdów finałowych dwóch zawodniczek. Triumfu po 692 oczekiwania doczekała się Marta Bassino. Włoszka osiągnęła trzeci czas drugiego przejazdu i to pozwoliło jej przesunąć się na pozycję zwyciężczyni. Najlepszy wynik ostatniej rundy rywalizacji osiągnęła Sara Hector. Szwedka przesunęła się dzięki temu na drugi stopień podium.
?php>?php>
Łuczak tuż za czołową trzydziestką?php>
Tuż za czołową trójką znalazła się Federica Brignone. Włoszka zasłużyła na ogromne słowa uznania, bo miała drugi czas finałowego przejazdu i to dało jej awans o trzy lokaty. Za nią Tessa Worley oraz Mikaela Shiffrin. Obie zawodniczki dopiszą na swoje konto sporą zdobycz punktową, ale spadły w klasyfikacji rywalizacji o dwie pozycje.
?php>W zawodach startowała też Magdalena Łuczak. Polka, która zeszłej zimy punktowała już w Pucharze Świata, nie poradziła sobie idealnie z trudną i poturbowaną trasą. Przez to musiała zadowolić się 33. pozycją. Przyznać jednak trzeba, że to i tak niezły występ, który pokazuje, że Łuczak wszystko, co najlepsze ma dopiero przed sobą.
?php>?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz