Powołania do kadr zawsze budzą spore emocji. Szczególnie w Norwegii, gdzie konkurencja jest ogromna. Z tego też powodu tym razem na narodowej "liście" nie znalazła się mistrzyni olimpijska z Pjongczangu - Ragnhild Haga. Teraz Norweżka zapowiada, że chce się "zemścić".
?php>?php>
?php>
To już prawie cztery lata, odkąd Ragnhild Haga zachwyciła narciarski świat w Pjongczangu. Wówczas pogodziła ona faworyzowane rywalki w biegu na 10 km stylem łyżwowym. Później złoto zdobyła także w biegu sztafetowym. Od tamtej pory jednak nie błyszczała szczególnie formą. Najpewniej z tego powodu przed sezonem olimpijskim nie została powołana do norweskiej kadry. - Zemsta? Oczywiście - przyznała Haga w rozmowie z TV2. - Chcę pokazać, że jestem wystarczająco dobra, aby tej zimy walczyć o medal w Pekinie - dodała biegaczka.
?php>Chociaż brak miejsca w kadrze to z pewnością utrudnienie, to Haga nie zamierza się poddawać. - Jeśli jesteś Norweżką i chcesz pojechać na Igrzyska Olimpijskie, musisz dążyć do medalu - twierdzi. Dodaje przy tym, że trenuje często trenuje na wysokości 1800 metrów, bo w takich okolicznościach przyrody przyjdzie jej walczyć w Chinach o medale. - Byliśmy we Włoszech trzy tygodnie i wrócimy tam pod koniec września. Myślę, że jest to bardzo ważne w odniesieniu do igrzysk olimpijskich - podkreśliła Ragnhild. Zdradziła też, że jej głównym celem na igrzyskach będzie bieg łączony.
?php>Źródło: TV2
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz