Najlepsza w sobotnim biegu na 10 kilometrów techniką dowolną w szwedzkim Gallivare okazała się Jessie Diggins. Amerykanka pobiegła znakomicie i zdeklasowała rywalki, wyprzedzając na mecie drugą Ebbę Andersson o ponad 23 sekundy. Podium uzupełniła druga ze Szwedek Moa Ilar. Izabela Marcisz i Monika Skinder nie zaprezentowały się najlepiej.
Bieg na 10 kilometrów techniką dowolną kobiet rozpoczął weekendowe zmagania w Gallivare. Od pierwszych punktów pomiaru na czele stawki znajdowały się zawodniczki, które powinny odegrać kluczowe role na mecie. Mowa o Amerykance Jessie Diggins i liderce klasyfikacji generalnej Ebbie Andersson. Bardzo dobrze spisywały się również inne Szwedki Moa Ilar i Emma Ribom oraz Francuzka Delphine Claudel.
Na półmetku Amerykanka również miała najlepszy rezultat i wyprzedzała drugą Andersson o ponad 13 sekund. Na tym etapie na podium znajdowała się Ilar. Taka sama kolejność utrzymała się mecie. Jessie Diggins zanotowała pewne zwycięstwo, wyprzedzając Ebbę Andersson o ponad 23 sekundy. Kolejne miejsca zajęły Moa Ilar, Emma Ribom i Delphine Claudel.
Sobotni bieg był pierwszym występem Izabeli Marcisz w tym sezonie. Forma Polki była wielką niewiadomą, ale już pierwsze kilometry pokazały, że o dobry wynik będzie niezwykle ciężko. Z każdym kolejnym strata do najlepszych rosła, a na mecie wyniosła ponad 3 minuty. To dało naszej zawodniczce dopiero 43. miejsce i 8 punktów do klasyfikacji generalnej.
Jeszcze słabiej spisała się Monika Skinder. Druga z naszych reprezentantek od początku plasowała się pod koniec stawki. Z każdym kolejnym kilometrem sił było coraz mniej, co przekładało się na coraz większą stratę do prowadzących. Finalnie zajęła ona ostatnie, 52. miejsce z ponad 6-minutową stratą do Diggins.
Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz