Przed komitetem organizacyjnym Pucharu Świata w Willingen nigdy wcześniej nie stały takie wyzwania, jak w obecnym sezonie. Koronawirus podnosi poprzeczkę, a włodarze rozmyślają nad pytaniem: konkursy z obecną publicznością czy bez?
?php>?php>
?php>
Copyright: SC Willingen?php>
Zmagania w Willingen zaplanowane zostały na dni 29 - 31 stycznia. W dobie pandemii koronawirusa kolejni organizatorzy rezygnują z obecności publiczności podczas zawodów, jednak niemieccy włodarze się nie obawiają o rozegranie konkursów. - Koronawirus stawia przed nami wyzwania, z jakimi wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Skoki to sport na świeżym powietrzu - powiedział przedstawiciel komitetu organizacyjnego.
?php>Jak podaje Waldeckische Landeszeitung, włodarze nie obawiają się różnych scenariuszy. Czego więc się boją? - Samego wirusa, czyli innymi słowy wzrostu liczby zachorowań. Nie wiemy jak planować. Być może 30 listopada będziemy mieli jasność przynajmniej co do tego - mówił Jurgen Hensel. - Później spotkamy się ostatni raz z gminą Waldeck-Frankenberg i wydziałem zdrowia, z którymi kontaktujemy się od wczesnego lata. Mamy nadzieję, że w połowie grudnia będziemy już mogli powiedzieć czy widzowie zostaną wpuszczeni pod skocznię, czy też nie - powiedział.
?php>Co się jednak tyczy samych osób nabywających bilety, będą oni identyfikowani przy wejściu za pomocą dowodu osobistego lub paszportu, ponieważ bilety będą imienne. Włodarze planują również podzielenie widowni na bloki i skanowanie wejściówek przy każdym wejściu oraz wyjściu poza wyznaczony obszar. Dzięki temu, jeśli ktoś z danego bloku otrzyma wynik pozytywny testu na COVID-19, organizatorzy z łatwością wskażą osoby, z którymi chory się kontaktował. Na ilu gości pod skocznią liczą włodarze? Jak sami twierdzą, może to być około 2500 osób.
Koronawirus nie odpuszcza i ciągle pojawiają się nowe zakażenia. - Kto chce pojawić się w nagłówkach gazet jako koronawirusowy hotspot? Decyzja jest podejmowana wspólnie z wydziałem zdrowia i włodarzami okręgu. My jako klub na pewno nie wyjdziemy przed szereg i nikogo nie narazimy, wtedy wolelibyśmy skakać bez widzów - powiedział działacz. Nawet jeśli hotele i pensjonaty będą zamknięte, to skoczkowie i urzędnicy będą mogli być zakwaterowani. - FIS ma wysokie wymagania - przyznał działacz. - Zgodnie z wytycznymi wszyscy skoczkowie powinni być wcześniej przetestowani. W Wiśle takich testów nie było, to musi określić miejscowy resort zdrowia. To zdecydowanie zaleta, że Willingen jest dwunastym punktem Pucharu Świata w tym sezonie. Możemy poczekać i zobaczyć jak wszystko odbywa się u innych organizatorów - przyznał Hensel.
?php>Źródło: Waldeckische Landeszeitung.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz