Ryoyu Kobayashi po ponad 11 miesiącach przerwy powrócił do wygrywania i przed własną publicznością zrównał się z Jensem Weissflogiem odnosząc 33. zwycięstwo w karierze. Drugie miejsce zajął wicelider PŚ Jan Hoerl, trzeci był Słoweniec Domen Prevc. Trzech Polaków zdobyło punkty, choć nie odegrali większej roli w konkursie. Najlepszy - Paweł Wąsek - był dziś 19.
Zwycięstwo Ryoyu można określić tylko jednym słowem - nokaut. Juz w pierwszej serii (137 metrów / 138,2 pkt) mial wielką przewagę nad rywali i - mimo słabszego sezonu wielkiego Japończyka - wydawało się, że ją utrzyma i tak teź się stało, z tym że ciężko mówić o "utrzymaniu". Kobayashi pofrunał tylko pól metra bliżej niż w pierwszej serii i osiągnął także najlepszy wynik w drugiej serii. Łączna nota 286,4 pkt była dla rywali nieosiągalna.
Drugie miejsce zajął wicelider PŚ Jan Hoerl - (136,5 i 137,5 m / 266,7 pkt), który awansował z miejsca trzeciego i przedlużył nadzieje na tryumf w końcowej klasyfikacji. Jego największy rywal, rodak i lider PŚ Daniel Tschofenig stracił bowiem do niego 0,6 punktu (skoki 136,5 i 137 m). Nie dało to jednak mu miejsca trzeciego tylko czwarte (zresztą takie zajmował po pierwszej serii). Na podium bowiem stanął z notą 266,2 pkt wspomniany w lidzie Prevc (137,5 i 135,5 m). Hoerl odrobił dziś 30 pkt do Tschofeniga i obecnie traci ich 173. Inni zawodnicy juz przestali się w walce liczyć zachowując co najwyżej tzw. matematyczne szanse.
Piątą pozycję po bardzo dobrym drugim skoku (przegrał tylko z R. Kobayashim) zajął Norweg Marius Lindvik (264,7 pkt, awans o jedną pozycję). Dalej uplasowali się Austirak Stefan Kraft (260 pkt), drugi Norwego Kristoffer Eriksen Sundal (251,6 pkt) i czwarty Austriak Manuel Fettner (247,9 pkt). Andreas Widhoelzl będzie miał nie lada zaqwozdkę - odsuwany stopniowo od kadry A 39-letni Fettner bowiem jak skacze to skacze znakomicie. Będzie musiał więc zadecydować czy tym "czwartym" będzie Ortner, czy Fettner. Oraz czy da szansę Stephanowi Embacherowi, który znów wygrał MŚJ lub niezłemu w PŚ Manuelowi Muellerowi. Warto zwrócić uwagę na dobry start innych Japończyków poza Ryoyu - dziewiąty był bowiem Ren Nikaido (242,4 pkt), a tuż za nim był Naoki Nakamura (241,8 pkt).
Polacy dziś skakali poprawnie, ale nawet najlepszy z naszych zawodników Paweł Wąsek złapał chyba lekką zadyszkę. Dziś był dziewiętnasty (118 i 126 m / 227 pkt), tylko trzy miejsca za nim uplasował się Kamil Stoch (122 i 125,5 m / 222,4 pkt). Punkty zdobył - i to po raz pierwszy w tym sezonie - Maciej Kot (130 i 116 m / 215,5 pkt), który był 25. Punktów za to nie zdobył Kacper Juroszek (119 / 87,4 pkt) - był dziś 36.
źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz