Timi Zajc okazał się najlepszy w pierwszych w tych sezonie lotach rozegranych w niemieckim Oberstdorfie. Po pasjonującej walce pokonał Norwega Johanna Andre Forfanga i swojego rodaka Domena Prevca. Na podium tym razem zabrakło Austriaków i Niemców, a na dodatek pewne tabu zostało przełamane - Stefan Kraft został zdyskwalifikowany za kombinezon. Polacy zaprezentowali się przeciętnie: najlepszy z nich - weteran Piotr Żyła był siedemnasty.
Zajc i Forfang zdecydowanie dominowali dziś na niemieckim mamucie. Po pierwszej serii prowadzil Norweg (221,5 metra, nota 227,6 pkt) przed Słoweńcem (222 metry, nota 225,7 pkt), w drugiej Timi z obniżonej belki skoczył 233 metry, a Norweg z tego samego rozbiegu nawet 2 metry dalej, ale w dużo gorszym stylu, co przy niższej rekompensacie za wiatr sprawiło, iz wyraźnie przegrał ze Słoweńcem. Ostatecznie Zajc ukończył konkurs z notą 453,7 pkt, zaś Forfang zdostał 448,6 pkt.
Wydawało się, że i tym razem na podium stanie Austriak - lider PŚ Daniel Tschofenig był bowiem trzeci po pierwszej serii. W drugiej skoczył bardzo dobrze (230,5 m), ale nota 444,1 pkt na podium nie wystarczyła. Domen Prevc bowiem poszybował metr dalej o osiągnął o 0,8 pkt. Ogólnie Austriacy nie wypadli źle - szósty był Maximilian Ortner, siódmy Michael Hayboeck (Austriaków rozdzielił Ryoyu Kobayashi z Japonii), ale na pewno nie poprawiła im humoru dyskwalifikacja Stefana Krafta. Można z pewną gorzką ironią mówić tu o przełamanym tabu, bo najlepsi Austriacy wydawali się do dziś być dla sędziów "teflonowi".
W pierwszej "10" znaleźli się jeszcze trzeci ze Słoweńcow Anze Lanisek, drugi z Japończyków Naoki Nakamura i najlepszy z Niemców Karl Geiger. Mimo to gospodarze mogą mówić o rozczarowaniu. Geiger rzutem na taśmie (po solidnym awansie z 17. pozycji) do pierwszej "10" co prawda awansował, ale chyba liczyli na więcej.
Słabo wypadli nasi reprezentanci, choć ciężko mówić o niespodziance. Z niezłej strony pokazał się tylko 38-letni Piotr Żyła (17. pozycja, nota 400,6 pkt po skokach 205,5 i 215 metrów), punkty zdobyli też Jakub Wolny (22. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (28. pozycja). Kamil Stoch (32. miejsce) i lider naszej kadry Paweł Wąsek (słabiutka, 35. pozycja) niestety zawiedli na całej linii.
źródło: artykuł własny
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz