Podczas tych igrzysk stało się już najgorsze, co mogło. Nasza faworytka do medalu - Natalia Maliszewska - otrzymała pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Od 3 dni znajduje się już w olimpijskiej izolatce. Najważniejsza dla niej konkurencja, czyli 500 metrów, rozpoczyna się już 5 lutego.
?php>?php>
?php>
fot. Paweł Skraba/PZLS?php>
Nasza zawodniczka zna lód w Pekinie doskonale. W tym sezonie wygrała tam już zawody uznawane za próbę przedolimpijską. Ponadto, jeszcze dwukrotnie stawała na podium Pucharu Świata. W nocy z 29 na 30 stycznia Natalia otrzymała jednak pozytywny wynik testu na koronawirusa. Średnia izolacja w Pekinie trwa około 5-6 dni, jak zaznacza Konrad Niedźwiecki, czyli szef polskiej misji olimpijskiej. Czego potrzeba, aby opuścić ją szybciej?
?php>?php>
Walka z czasem?php>
Zawodnicy codziennie mają wykonywane testy. Jeśli dwa z rzędu będą miały wynik negatywny, zawodnik może wrócić do wioski olimpijskiej i wziąć udział w rywalizacji. Maliszewska ma czas do 5 lutego, bo wtedy zaczną się kwalifikacje do jej koronnego dystansu.
?php>- Przy założeniu, że u niej ta średnia dni izolacji się sprawdzi, powinna Natalia być gotowa na start. Nie możemy jednak teraz nic powiedzieć ze stuprocentową pewnością, bo nie było jeszcze żadnego negatywnego wyniku, a trudno wyrokować, co będzie za kilka dni - przyznał Niedźwiecki.
?php>Przypomnijmy, że w izolacji znajduje się także troje naszych łyżwiarzy szybkim: Marek Kania, Natalia Czerwonka i Magdalena Czyszczoń. Karolina Bosiek i Damian Żurek zostali w Polsce. Do Pekinu mieli wylecieć na początku lutego.
- Na razie jeszcze nie ma żadnego negatywnego wyniku, ale za wtorek wyniki testów dostaniemy dopiero późno wieczorem, więc może jeszcze coś negatywnego wpadnie - zakończył Konrad Niedźwiecki.
?php>Źródło: sportowefakty.wp.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz