Maryna mogła nie wystartować w gigancie. Polka startowała z bólem

Sara Hector ze Szwecji została mistrzynią olimpijską w slalomie gigancie kobiet. Nasza nadzieja, Maryna Gąsienica-Daniel, zajęła 8 miejsce. Nasza zawodniczka była zadowolona, ale towarzyszył jej też lekki niedosyt.

fot. PolSKI Mistrz

Pierwszy przejazd okazał się bardzo trudny dla wielu faworytek. Nie ukończyła go m.in. słynna Amerykanka, Mikaela Shiffrin. Po pierwszym przejeździe Maryna zajmowała 11 miejsce. Nasza zawodniczka pojechała bezpiecznie, żeby uniknąć wypadnięcia z trasy. - Były dosyć wymagające warunki, troszeczkę inne niż na trasach treningowych - tłumaczyła Polka w Eurosporcie po swoim pierwszym przejeździe. - Jest troszeczkę bardziej ślisko niż wszyscy się spodziewali. Śnieg ucieka spod narty i ważne jest, żeby pojechać czysto. Mi się to nie do końca udało - kontynuowała. Na drugi przejazd Polka zamierzała wprowadzić drobne korekty w sprzęcie. - Spróbujemy poprawić trochę przygotowanie nart i będzie wszystko ok - stwierdziła optymistycznie.

Maryna Gąsienica-Daniel miała problem z plecami

Jak powiedziała, tak zrobiła. Drugi przejazd Maryny był bardzo dobry. Polka osiągnęła w nim 4 czas, co pozwoliło jej przesunąć się z 11 na 8 pozycję. - Znowu zbrakło niewiele, ale walczyłam. Drugi przejazd był naprawdę dobry, w czołówce. Miałam czwarty czas. Uważam, że to było naprawdę coś dobrego. Zabrakło tych kilku odcinków z pierwszego przejazdu, gdzie mieliśmy malutkie niedopasowanie ze sprzętem. Na drugi przejazd to zmieniliśmy i dało to duży efekt - powiedziała Gąsienica-Daniel w rozmowie z TVP.

- Cieszę się, że jestem na poziomie, na którym mogłam marzyć i myśleć o wcale o medal. Bardzo się z tego cieszę. Mam w sobie małą nutkę złości, że ten pierwszy przejazd nie wyszedł tak, jak powinien, ale patrząc wstecz... kilka dni miałam bardzo duże problemy z plecami. Nie mówiłam tego głośno, ale wczoraj nie byłam jeszcze pewna, czy dzisiaj stanę na starcie - dodawała.

Źródło: Eurosport / TVP Sport