Zamknij

Kolejna polska biegaczka zaskoczy w Pekinie? Skinder: "To jest marzenie"

21:02, 07.02.2022 Stanisław Zyga Aktualizacja: 21:16, 07.02.2022
Skomentuj
reo

Monika Skinder to wielka nadzieja polskich biegów narciarskich. Młoda zawodniczka przyleciała do Chin po naukę, która ma zaprocentować w przyszłości. Tuż przed startem w igrzyskach Skinder podzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat nadchodzącej rywalizacji.

fot. LORUCREATIVE

Sportsinwinter.pl: Przed tobą igrzyska. Czujesz już emocje? Serce bije szybciej?

Monika Skinder: Tak. Są emocje, ponieważ będą to moje pierwsze igrzyska w życiu. Jest taki mały stres, ale podchodzę do tego na spokojnie. Jest jeszcze trochę czasu przed nami.

Czujesz się mocniejsza niż na starcie sezonu? Czy to było dla ciebie zaskoczenie, że nie od razu zdobyłaś punkty Pucharu Świata?

Myślę, że początek sezonu był dobry. W Kuusamo była szansa na trzydziestkę, ale popełniłam błędy techniczne. Wyciągnęłam jednak z tego lekcję. W Dreźnie pojawiły się punkty, ale też nie byłam zadowolona z tego startu. Biegi w ćwierćfinale były dla mnie ciężkie, nie czułam się sobą. Później przyszedł koronawirus i izolacja, a więc dopiero teraz pomału wracam do siebie. Jest zatem ciężko. Siedziałam w domu kawał czasu i nie mogłam wykonywać treningu. Miejmy nadzieję, że w najbliższym okresie uda mi się powrócić do dobrej dyspozycji.

Zaskoczyły nas twoje wyniki na dystansach, bo były one lepsze niż w poprzednich latach. Czy dla ciebie to też było zaskoczenie?

Nie zaskoczyło mnie to, ponieważ przygotowuję się do tego. Dobre wyniki na dystansach to mój cel. Ciężko trenujęlatem i nie przygotowuję się tylko pod sprinty, gdyż mój organizm stać również na dobre biegi długodystansowe. Wiem, że potrzebuję czasu i treningu. Wiadomo, że na ten moment większe predyspozycje mam do sprintu, ale myślę, że moje możliwości będą coraz większe również na dystansie. Były dobre wyniki, ale wiem, że będą jeszcze lepsze.

Ćwierćfinał sprintu na igrzyskach będzie takim twoim marzeniem? A może w tym wypadku marzenie to za duże słowo?

Myślę, że nie jest za duże, bo pierwsza trzydziestka to jest takie małe marzenie. Głównie będziemy nastawiać się na sprint, ale u mnie też różnie bywa w kwalifikacjach. Nie zawsze biega mi się w nich dobrze. Wolę rywalizację w grupie, gdzie mogę walczyć bark w bark. Nastawiam się też na 10 kilometrów klasykiem, bo przy odpowiedniej dyspozycji mogę bardzo dobrze pobiec.

Po igrzyskach odbędą się mistrzostwa świata juniorów, które zostały przeniesione z Polski do Norwegii. Żałujesz, że nie wrócicie do kraju?

Trochę tak, bo fajnie byłoby w Zakopanem wystartować. Szczególnie kibice zrobiliby robotę. Norwegia też jednak nie jest złym miejscem. Fajnie wybrać się do królestwa biegów narciarskich. Cieszę się, że odwiedzę nowe trasy.

Źródło: informacja własna

(Stanisław Zyga)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%