Justyna Kowalczyk w duecie z Moniką Skinder zajęła dziś dziesiąte miejsce w finale sprintu drużynowego stylem klasycznym podczas mistrzostw świata w Seefeld. Utytułowana biegaczka, a obecnie asystentka trenera kadry, po biegu komplementowała podopieczną i była także zadowolona ze swojej dyspozycji.
?php>Sprint drużynowy kobiet był pierwszym startem Justyny Kowalczyk na mistrzostwach świata w Seefeld. Polka pobiegła wspólnie z utalentowaną Moniką Skinder, która w styczniu w Lahti wywalczyła tytuł wicemistrzyni świata juniorek w sprincie techniką klasyczną. Biało-czerwony duet awansował do finału i zakończył zmagania na dziesiątym miejscu. - To był bardzo dobry dzień. Monia miała szanse wystartować w finale. Zobaczyła od tej innej, zasadniczej strony, jak wygląda duży stres, a był bardzo duży mimo przerwy między biegami - zaczęła Kowalczyk. Zobaczyła, że to nie jest aż tak daleko i może biegać i walczyć z innymi dziewczynami. Jestem dumna z tej dziewczynki, naprawdę. Wiele jeszcze trzeba poprawić, łącznie z zachowaniem i koncentracją, ale stanęła na starcie, nie pękła, walczyła. Ma dopiero 17 lat i przed nią duża przyszłość - dodała Polka.
?php>Dwukrotna mistrzyni olimpijska przyznała, że eliminacje miały bardzo duże znaczenie dla polskiej ekipy i w półfinale nie było taktyki, aby oszczędzać siły. - Eliminacje były dla nas naprawdę bardzo ważne. Gdybyśmy oszczędzały siły na finał to być może tego finału wcale by nie było. Miałam w swoim biegu pierwszy, trzeci i pierwszy czas zmiany - tłumaczyła biegaczka z Kasiny Wielkiej. - Pobiegłam swoje, a trener mi mówił, że nawet lepiej niż się spodziewał. Nie można jednak być trenerem, logistykiem i zawodnikiem, nie nazywajcie mnie zawodniczką. Zawodnik musi się poświęcić, a ja się nie poświęciłam. Oczywiście, ciężko trenowałam, bo mam zdecydowanie większe obciążenia treningowe, ale nie miałam czasu na regenerację. Jestem też zadowolona, że ten błysk w oku został i jestem w stanie walczyć z innymi dziewczynami - mówiła Kowalczyk.
?php>Następnym planowanym startem dla Justyny Kowalczyk powinna być sztafeta, która odbędzie się w czwartek. - Od maja mówiłam, że pomagam dziewczynom, żeby im pomóc w sztafetach. Oczywiście do czasu aż mnie nie wyprzedzą, bo jeśli któraś by mnie wyprzedziła to dziś bym nie pobiegła - przyznała Polka.
?php>Z Seefeld dla sportsinwinter.pl Mateusz Król
?php>Mistrzostwa Świata w Seefeld: Program, wyniki, listy startowe?php>
Program zawodów wg dyscyplin: biegi narciarskie | kombinacja norweska | skoki narciarskie?php>
Składy ekip: biegi narciarskie | kombinacja norweska | skoki narciarskie?php>
Wywiad z Apoloniuszem Tajnerem przed mistrzostwami świata?php>
Wszystkie nasze teksty, relacje, wywiady, wyniki i wypowiedzi znajdziecie TUTAJ.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz