Dramatyczny apel polskiej zawodniczki: “Jeśli tak dalej pójdzie to będzie mój ostatni sezon”

Ailura, CC BY-SA 3.0 AT, CC BY-SA 3.0 AT, via Wikimedia Commons

Problemów polskich kobiecych skoków ciąg dalszy. Po niezwykle emocjonalnym wpisie Anny Twardosz, która przyznała się do problemów z wagą oraz walki z depresją, na szczere wyznanie zdecydowała się inna z zawodniczek – Kamila Karpiel. Reprezentantka AZS Zakopane poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o bardzo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła.

Ailura, CC BY-SA 3.0 AT, CC BY-SA 3.0 AT, via Wikimedia Commons

Problemy zaczęły się dużo wcześniej

O Karpiel zrobiło się głośno jeszcze w trakcie minionej zimy, kiedy to publicznie skrytykowała Polski Związek Narciarski oraz trenera Łukasza Kruczka. W efekcie 20-latka została odsunięta od kadry narodowej. Pisaliśmy o tym tutaj >>>

Próba ratowania sytuacji nie przyniosła efektu

Wiosną dokonano podziału na dwie grupy bazowe: śląsko-beskidzką oraz tatrzańską. Skoczkini z Zakopanego znalazła się w tej drugiej, a jej głównym szkoleniowcem został ponownie Marcin Bachleda.

Mimo dokonanych zmian, wyniki Karpiel wciąż były dalekie od oczekiwanych. Zawodniczka wzięła udział na początku sierpnia w Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku, gdzie zajęła dopiero 6. miejsce, a także w konkursach FIS Cup w Szczyrku, gdzie finiszowała 25. oraz 24.

Kamila Karpiel: “Potrzebuję wsparcia finansowego na ten sezon”

Wspomniane okoliczności skłoniły Polkę do kolejnego emocjonalnego wpisu za pośrednictwem mediów społecznościowych. Karpiel przyznała, że zmaga się z problemami i potrzebuje wsparcia. – Poszukuję wsparcia finansowego na ten sezon, nie jestem w stanie trenować i chodzić do DWÓCH prac, żeby się utrzymać. Mówią mi dawaj tyle ile możesz, ale ja przy takiej ilości pracy po prostu nie daję rady, jestem zmęczona, nie mam czasu na regenerację (a to jedna z najważniejszych rzeczy by móc sobie poradzić z treningami, wagą, stresem i innymi czynnikami zdrowego stylu życia) – wyznała zawodniczka.

Kolejna zawodniczka ofiarą budzących kontrowersje przepisów PZN?

Okazało się również, że powodem wspomnianych problemów są przepisy wprowadzone przez Polski Związek Narciarski. – Nie łapie się w przepisach na finansowanie z PZN-u z takich samych powodów jak Ania (Twardosz – przyp.red)  i nie ukrywam tego, zdaję sobie z tego sprawę, nigdy nie łapałam się w tabele BMI (nawet w okresie MŚ w Seefeld) wtedy też ważyłam “za dużo”. Niskie BMI nie skacze, pomaga ale to nie jest wszystko… W takim systemie jestem w stanie jedynie wystartować w krajowych zawodach za pieniądze z klubu, jeśli dalej tak będzie TO BĘDZIE MÓJ OSTATNI SEZON – zagrzmiała 23. zawodniczka mistrzostw świata w Seefeld w 2019 roku.

Przypomnijmy, że kryteria Polskiego Związku Narciarsku odnośnie wskaźnika masy ciała (tzw. BMI) zakładają, że zawodniczki, która przekroczą wartość 21, zostaną odcięte od związkowego finansowania, a ewentualne wyjazdy na zgrupowania będą musiały pokrywać z własnej kieszeni. W takiej sytuacji znalazła się właśnie m.in. wspomniana już Twardosz.

Polski Związek Narciarski po raz kolejny zawiódł?

– Na tym etapie potrzebuję pomocy psychologicznej, dietetycznej, finansowej, bo nie mam co liczyć na pomoc z PZN-u. Boli mnie, że ktoś skreśla moje dziecięce marzenia. W tym momencie zaczęłam to robić dla funu. Kiedyś marzyłam, żeby być w kadrze, pojechać na igrzyska pod polską flagą. Teraz jest mi ciężko ze świadomością, że coraz bardziej nienawidzę i coraz mniej kocham ten sport, nikt i nic mi nie sprawiło tyle bólu i cierpienia, co skoki narciarskie. I nie mówcie mi, że ten sport jest tylko dla twardych osób. Wiem co przeszłam. – kontynuowała.

Nie mam bogatych rodziców, wręcz przeciwnie, tak bardzo bym chciała im pomóc,  bo mieli i mają ciężkie życie, a ja nawet nie mam jak im pomóc. Oni mówią: “inwestuj w siebie i swoje marzenia, spełniaj się, bo my nie mogliśmy”. Chodzę do pracy, bo pożyczyłam od nich pieniądze, gdyż sama ich nie mam. Po prostu nie mam na kim polegać finansowo. Kocham Was, ale są dla mnie ważne i ważniejsze rzeczy, a z tego wszystkiego zdrowie jest dla mnie najważniejsze! – skwitowała.

źródło: instagram