Aleksander Aamodt Kilde był najlepszy podczas 2. treningu zjazdu w Val Gardenie. Drugie miejsce zajął Austriak Otmar Striedinger. Z trzecim czasem na mecie zameldował się Amerykanin Ryan Cochran-Siegle. O wielkim pechu może mówić Felix Monsen, który po upadku został przewieziony do szpitala.
?php>?php>
?php>
fot. Rosmarie Knutti / rk-photography.ch?php>
Zjazdowcy wracają na stok?php>
Tylko tydzień trwał rozbrat z konkurencjami szybkościowymi w cyklu alpejskiego Pucharu Świata. Po weekendzie z gigantem i slalomem w Val d`Isere zawodnicy przenieśli się do włoskiej Val Gardeny, gdzie 17 grudnia rywalizować będą w supergigancie, a dzień później w zjeździe.
?php>?php>
Aamodt Kilde dalej w formie?php>
Z pewnością nikogo nie dziwi zwycięstwo Aleksandra Aamodta Kilde w 2. treningu zjazdu. Norweg był bezkonkurencyjny Beaver Creek, gdzie triumfował w dwóch z trzech zaplanowanych konkurencji. Ponadto również we Włoszech od początku prezentował równą formę. W 1.treningu zajął 5. lokatę. Drugi był Otmar Striedinger ze stratą 0,29 sek. Tuż za nim uplasował się Ryan Cochran-Siegle, który ze zwycięzcą przegrał o 0,38 sek. W czołówce zmieścili się również Niels Hintermann i Johan Clarey. Dość słabe czasu uzyskali Austriacy. Matthias Mayer był 11., natomiast Vincent Kriechmayr 33. Warto jednak pamiętać, trening nie zawsze ma przełożenie na wyniki zawodów.
?php>?php>
Pechowy Monsen?php>
Val Gardeny nie będzie zbyt miło wspominał Felix Monsen. Choć młody Szwed świetnie spisał się w 1. treningu zajmując drugie miejsce, to tym razem jego przejazd zakończył się tragedią. Podczas jednego ze skrętów Monsen wypadł z trasy. Początkowo upadek wyglądał niegroźnie. Jednak potem słychać było jedynie krzyk Szweda. Zawodnik trafił do szpitala z podejrzeniem kontuzji kolana, co wykluczyłoby go z dalszej części sezonu.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz