Dla slalomistów jadących na Zimowe Igrzyska Olimpijskie do Yanqing ostatnią ważną próbą z udziałem całej czołówki przed walką o olimpijskie medale będą zawody Pucharu Świata w Schladming. Nocny slalom, w którym zobaczymy także Michała Jasiczka, to też dla niektórych ostatnia szansa na poprawę pozycji startowej przed igrzyskami.
?php>?php>
?php>
fot. Rosmarie Knutti © / rk-photography.ch?php>
Magiczne Schladming?php>
Alpejski Puchar Świata w Schladming to dla Austriaków jedne z ważniejszych zawodów w całym cyklu. Wspaniała atmosfera przy sztucznym oświetleniu, gorący doping kibiców to często nieodłączny element tych zmagań. W tym roku może być nieco inaczej, także ze względu na sytuację pandemiczną. W tym roku zawody będzie mogło oglądać z trybun zaledwie 1000 kibiców, co i tak jest lepszym wynikiem niż zeszłoroczny. Poza tym Austriakom brak bohatera na miarę Marcela Hirschera, który toczył niegdyś pasjonujące boje o zwycięstwa z innymi zawodnikami.
?php>?php>
Pięciu zwycięzców?php>
Choć Austriakom brak w tym roku murowanego faworyta do podium, jakim bywał dawniej Hirscher, to mają w swoim składzie wielu zawodników z dużym potencjałem. Ich problemem, aczkolwiek nie tylko ich, jest brak ustabilizowanej wysokiej formy. Z podobnym problemem zmaga się cała rzesza slalomistów, którzy po jednym dobrym wyniku potrafią w kolejnych zawodach spaść na odległe miejsce. Po pięciu slalomach w sezonie 2021/2022 wciąż brakuje zawodnika, który zdołałby wygrać więcej niż jeden raz. Liderem jest natomiast zawodnik, który po pierwszych trzech slalomach zajmował dopiero 16. miejsce.
?php>?php>
Zeszłoroczny triumfator bez formy?php>
Rok temu zwycięzcą w Schladming został Marco Schwarz, który jednak nie jest teraz w optymalnej formie. W klasyfikacji slalomowej zajmuje dopiero 21. miejsce, a jego najlepszym wynikiem była 10. pozycja w Wengen. Należy przyznać także, że Schwarz uzyskiwał ostatnimi czasy zbliżone do siebie rezultaty, kończąc regularnie zawody w okolicach 10. miejsca. Trudno oczekiwać od niego, aby powtórzył sukces z 2021 roku, ale w związku z nieprzewidywalnością slalomu, wszystko jest możliwe.
?php>?php>
Tylko dwóch z kompletem?php>
O tym jak trudną konkurencją jest slalom, może świadczyć fakt, że tylko dwóch zawodników w tym sezonie punktowało we wszystkich pięciu rozegranych do tej pory zawodach. Pierwszym z nich jest lider Lucas Braathen, a drugi może być małym zaskoczeniem, gdyż jest to Włoch Tommaso Sala, który w sobotę w Kitzbühel został sklasyfikowany najwyżej w karierze, na szóstym miejscu.
?php>?php>
Feller powraca?php>
Pierwszy przejazd slalomu w Schladming rozpocznie się o 17:45 i otworzy go jadący z jedynką Manuel Feller, który wraca po krótkiej przerwie spowodowanej uzyskaniem pozytywnego wyniku na obecność SARS-CoV-2. Z numerem 67 zaprezentuje się polski zawodnik Michał Jasiczek, dla którego to kolejny etap przygotowań do igrzysk. Drugi przejazd zaplanowany jest na godzinę 20:45.
?php>?php>Źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz