Zamknij

Alpejski PŚ w Lenzerheide. Worley wygrywa i utrzymuje się w grze, Maryna Gąsienica-Daniel poza dziesiątką, fatalny upadek Mety Hrovat

14:33, 06.03.2022 Jarosław Gracka Aktualizacja: 14:47, 06.03.2022
Skomentuj

Francuzka Tessa Worley okazała się najlepsza w dzisiejszym gigancie w szwajcarskim Lenzerheide. Drugie miejsce zajęła Włoszka Federica Brignone. Na najniższym stopniu podium stanęła liderka klasyfikacji gigantowej Sara Hector ze Szwecji. Maryna Gąsienica-Daniel dziś wypadła nieco słabiej i zajęła szesnaste miejsce. Pewnym cieniem na zawodach położył się bardzo brzydki upadek Słowenki Mety Hrovat.

fot. Andrea Miola ©

Worley depcze po piętach Hector

Tessa Worley zamieniła się miejscami z Hector względem pierwszego przejazdu. Szwedka bowiem w nim prowadziła, zaś Francuzka była trzecia. W drugim przejeździe role się odwróciły. Czas łączny Worley 2:02.35 okazał się zdecydowanie najlepszy. Brignone (awans z piątej pozycji) straciła do niej 0,29 sek., zaś Hector na mecie miała stratę 0,31 sek. Tym samym Worley odrobiła część straty do Hector i walka między tymi paniami o zwycięstwo w klasyfikacji giganta potrwa do końca.

Nieudany rewanż Shiffrin

Po nieudanych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie Mikaela Shiffrin chciała pokazać się z dobrej strony w Lenzerheide. I to częściowo jej się udało - wczoraj w supergigancie była druga. Dziś chciała też stanąć na podium. Wydawało się, że to możliwe. Po pierwszym przejeździe była bowiem tuż za Hector. W drugim jednak pojechała nieco słabiej. Strata do Worley wyniosła 0,77 sek.

Duże starty w czołowej "10"

Piąte miejsce zajęła Szwajcarka Michelle Gisin (awans o dwie pozycje), ale jej strata wyniosła już 1,24 sek. Najlepsza z Austriaczek Katharina Liensberger (atak z dwunastego miejsca) straciła już 1,90 sek. W dwóch sekundach straty do Worley zmieściła się jeszcze tylko Norweżka Ranghild Mowinckel (+1,98 sek.), która awansowała z pozycji jedenastej. Do góry (o jedno miejsce) przesunęła się też Szwajcarka Wendy Holdener (+2,37 sek.). Podobnie jak dwie zawodniczki zamykające pierwszą "10". Coralie Frasse Sombet (+2,57 sek.) awansowała o siedem miejsc, zaś Amerykanka Paula Moltzan (+2,70 sek.) aż o jedenaście.

Pech Słowenek, słabszy nieco występ Maryny

To nie był dobry dzień dla Słowenek, choć po pierwszym przejeździe wydawało się, że będzie odwrotnie. Tina Robnik była bowiem ósma, zaś Meta Hrovat - czwarta. Niemniej obie wypadły z trasy drugiego przejazdu. Szczególnie brzydko wyglądał upadek Hrovat. Zawodniczka uderzyła plecami o śnieg. Długo nie podnosiła się z trasy, ale przy pomocy sanitariuszy opuściła trasę na własnych nogach. Gorzej wypadła dziś Maryna Gąsienica-Daniel - ostatecznie skończyła na szesnastym miejscu (+3,17 sek.).

Największe spadki, awanse

Największy awans względem pierwszego przejazdu zanotowała wspomniana Moltzan. Największy spadek (z dziesiątej pozycji na dwudziestą) Włoszka Elena Curtoni. Najwyższy numer startowy wśród punktujących miała zawodniczka będące odkryciem tego weekendu. Mowa oczywiście o wczorajszej zwyciężczyni supergiganta Romane Miradoli (55).

wyniki zawodów

źródło: wiadomość własna

(Jarosław Gracka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%