Henrik Kristoffersen wygrał pierwsze zawody slalomu giganta rozgrywane w ramach alpejskiego Pucharu Świata w Kranskiej Gorze. Drugie miejsce ex aequo zajęli Lucas Braathen i Marco Odermatt. Szwajcar na wyciągnięcie ręki ma już triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
?php>?php>
?php>
fot. Rosmarie Knutti © / rk-photography.ch?php>
Weekend w Kranskiej Gorze stoi pod znakiem slalomu giganta. To w tej konkurencji dwukrotnie rywalizować będą najlepsi alpejczycy świata. Przed szansą na zapewnienie sobie małej Kryształowej Kuli, jaki tej dużej za triumf w klasyfikacji generalnej stanie Marco Odermatt. Do pierwszych, sobotnich zmagań przystąpiło 64 zawodników z 21 krajów.
?php>?php>
Fenomenalny Kristoffersen?php>
Zwycięsko z rywalizacji wyszedł Henrik Kristoffersen. Norweg na półmetku zajmował piątą lokatę, ale uniknął poważniejszych błędów w 2. przejeździe i z czasem 2:18:28 mógł cieszyć się z kolejnego triumfu w ostatnim czasie. Przed dwoma tygodniami nie miał sobie równych podczas slalomów rozgrywanych w Garmisch-Partenkirchen. Dla 27-latka koniec sezonu jest zatem niezwykle udany, a przecież jeszcze w ubiegłym miesiącu mógł mówić o dużym rozczarowaniu, ponieważ z igrzysk olimpijskich w Pekinie wrócił bez medalu.
?php>?php>
Odermatt królem giganta?php>
Drugie miejsce w sobotnich zmaganiach zajęli ex-aequo Marco Odermatt i Lucas Braathen, którzy do triumfatora stracili 0,33 sek. Szwajcar zaliczył awans o 5 pozycji względem 1. przejazdu i na dwa giganty przed końcem sezonu 2021/22 może być pewny zdobycia małej Kryształowej Kuli w tej konkurencji. Znacząco zbliżył się też do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej cyklu Pucharu Świata.
?php>?php>
Szarża Meillarda i porażka Pinturault?php>
Na czwartej lokacie uplasował się Loic Meillard. 25-latek uzyskał najlepszy czas 2. przejazdu co pozwoliło mu przesunąć się z 18. pozycji zajmowanej na półmetku rywalizacji. W czołówce byli także: Stefan Brennsteiner, Luca De Aliprandini, Atle Lie Mcgrath, Gino Caviezel i Manuel Feller. Dziesiątkę zamknął srebrny medalista w slalomie gigancie z igrzysk olimpijskich w Pekinie, Zan Kranjec.
?php>Dopiero 11. zawody ukończył prowadzący po 1.przejeździe Alexis Pinturault. Dla Francuza sezon 2021/22 jest dość nieudany. Tylko trzykrotnie stał na podium i ani razu na jego najwyższym stopniu. W sobotę również nie udało mu się wybrnąć z niemocy i jego udziałem stał się największy spadek względem lokaty zajmowanej w połowie zawodów.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz