Chociaż do prestiżowych zawodów alpejskiego Pucharu Świata w Kitzbühel zostały jeszcze ponad trzy miesiące, to już dzisiaj wiadomo, że odbędą się one bez kibiców. - Dostosowujemy się do sytuacji na świecie - powiedział Michael Huber, prezes Kitzbühler Skiclub.
?php>?php>
?php>
fot. Stephan Vereno / CC BY ND?php>
Do sezonu zimowego w narciarstwie alpejskim coraz bliżej i z dnia na dzień pojawiają się nowe informacje. W czasie pandemii koronawirusa wiele zawodów rozgrywanych jest bez udziału publiczności. Od kilku miesięcy wiadomo, że tak samo będzie w przypadku inauguracji w Sölden. Dzisiaj z kolei taki sam scenariusz zapowiedzieli organizatorzy prestiżowego wyścigu Hahnenkammrennen.
?php>- Cieszymy się, że potwierdzono miejsce dla Hahnenkamm w kalendarzu Pucharu Świata, ale teraz dostosowujemy się do sytuacji na świeci - powiedział Michael Huber, prezes Kitzbühler Skiclub. - Osobliwością nadchodzącej zimy jest to, że będziemy funkcjonować z dnia na dzień. Na tydzień przed zawodami możemy dostać czerwone światło, przez co stracimy wszystkie włożone środki - dodawał.
?php>Pewne zatem jest to, że cieszące się dużym zainteresowaniem zawody w Kitz tym razem nie będą miały wspaniałej atmosfery. Z racji, że nie będzie publiczności, organizatorzy rezygnują z różnych wydarzeń towarzyszących. - Nie będzie wyścigów dla juniorów, akcji charytatywnej ani też uroczystego losowania czy wieczornej dekoracji - informował Michael Huber.
?php>Źródło: scimagazine.it
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz