Za nami pierwszy weekend Alpejskiego Pucharu Świata. Można powiedzieć, że udał się on połowicznie - paniom nie udało się pojechać. Panowie za to stworzyli ciekawe widowisko. Następne zawody zaplanowano już w przyszły weekend. Już dziś wiadomo jednak, że przerwa potrwa nieco dłużej.?php>
chensiyuan, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons?php>
Panowie nie pojadą u stóp Matterhornu, panie - być może?php>
Zaplanowane męskie zjazdy w szwajcarskim Zermatt zostały wczoraj odwołane. Ciągle jednak w kalendarzu widnieje zjazd pań za dwa tygodnie. I właśnie dwa kobiece zjazdy w weekend 5 i 6 listopada to następne pozycje w kalendarzu narciarskim. Kolejny weekend to zawody w austriackim Lech/Zuers. Tam odbędą się zawody w paralelach.
?php>?php>
Co jeszcze w listopadzie??php>
Kolejny weekend to tradycyjne slalomy w Levi. Fińska miejscowość od lat inauguruje zawody w tej najbardziej technicznej konkurencji. Fani przyzwyczaili się jednak, że w kalendarzu na ogół była to pozycja nr 2. Potem cyrk przeniesie się za Ocean. Panowie od od piątku do niedzieli (25-27 listopada) pojadą zjazdy i supergiganty w kandayjskim Lake Louise. Panie 26 i 27 listopada pojadą gigant i slalom w Killington na terenie Stanów Zjednoczonych. PŚ zostanie za wielką wodą jeszcze w pierwszym tygodniu grudnia. Czy odbędą się wszystkie zaplanowane zawody - tego nie sposób przewidzieć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz