Za nami niezbyt udany dla polskich skoczków 70. Turniej Czterech Skoczni. Niestety, słabsze wyniki podopiecznych Michala Doleżala znalazły swoje odzwierciedlenie w wynikach oglądalności. Jak podaje portal wirtualnemedia.com, turniej stracił ponad 50% liczby widzów, względem poprzedniej edycji turnieju.
?php>?php>
Nieudany turniej zaowocował spadkiem oglądalności??php>
Tegoroczna jubileuszowa 70. edycja niemiecko-austriackiego turnieju od początku nie układała się po myśli naszych reprezentantów. Najlepszy z Polaków - Piotr Żyła, zajął dopiero 15. miejsce w klasyfikacji generalnej, podczas gdy Kamil Stoch po odwołanej rywalizacji w Innsbrucku, zdecydował się powrócić do kraju na treningi.
?php>Niestety, niepowodzenie polskich skoczków odbiło się na oglądalności tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Według badań Nielsena, średnia widownia tegorocznej edycji imprezy, którą relacjonowały dwie stacje: TVN oraz Eurosport 1, była dużo mniejsza w porównaniu do tej zeszłorocznej. Rywalizację na antenie TVN oglądało średnio 2,01 miliona widzów, podczas gdy w zeszłym roku konkursy na antenie TVP śledziło 4,8 mln widzów. To ponad dwukrotny spadek. Podobną tendencję zanotował również Eurosport. Batalię o Złotego Orła zobaczyło 891 tyś widzów, w tym 719 tyś. kwalifikacje, które również były transmitowane przez tą stację. Dla porównania w sezonie 2020/21, kiedy triumfował Kamil Stoch, a na najniższym stopniu podium stawał Dawid Kubacki, było to 1,33 mln widzów.
?php>Oznacza to, że rok do roku oglądalność Turnieju Czterech Skoczni spadła o 3,22 mln widzów. Dodajmy, że wówczas zmagania można było oglądać na antenie trzech stacji - TVP 1, TVP Sport oraz Eurosport.
?php>źródło: wirtualnemedia.com
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz