Po dziewięciu rozegranych konkursach Pucharu Świata w sezonie olimpijskim 2021/22 układ sił wyraźnie się wykrystalizował. Po dobrym początku ze ścisłej czołówki wypadł jednak drugi zawodnik klasyfikacji generalnej zeszłorocznej zimy - Markus Eisenbichler. - Nie jest to łatwa sytuacja, ale nie zamierzam składać broni. Obecnie jestem trochę zagubiony, ale nabiorę większej pewności siebie i powinno być dobrze - stwierdził podopieczny Stefana Horngachera.
?php>?php>
?php>
Fot. M. Król?php>
Dobry początek i regres formy?php>
30-letni Eisenbichler, po kapitalnym sezonie 2020/21, który zakończył na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej, od początku tegorocznej zimy również plasował się w czołówce pucharowych konkursów. Srebrnemu medaliście mistrzostw świata w lotach w Planicy udało się nawet dwukrotnie stanąć na najniższym stopniu podium w fińskiej Ruce. Niestety jednak, od drugiego konkursu w Klingenthal, który ukończył dopiero na 40. pozycji, niemiecki skoczek zaliczył regres formy. Z kolei w Engelbergu zajął odpowiednio 27. oraz 35. lokatę. - Nie jest to łatwa sytuacja, ale nie zamierzam składać broni. Obecnie jestem troszkę zagubiony, ale nabiorę większej pewności siebie i powinno być dobrze. Wierzę w swoje umiejętności - podkreślił zawodnik klubu TSV Siegsdorf.
?php>?php>
Wszystkiemu winny upadek??php>
Obecne problemy Markusa Eisenbichlera wydają się być pokłosiem bardzo słabego sezonu letniego w jego wykonaniu. Podopieczny Stefana Horngachera tegoroczne Letnie Grand Prix zakończył dopiero na 25. miejscu w klasyfikacji generalnej. Ponadto, podczas finałowego weekendu w Klingenthal zaliczył on upadek, który może mieć wpływ na jego aktualną dyspozycję. - Każdy upadek zostawia ślad w psychice. Nie jesteś już wtedy żywym, spokojnym psem, który mówi: "Tak, tak, mogę o tym od razu zapomnieć" - stwierdził.
?php>?php>
Jubileuszowe odrodzenie??php>
Teraz przez wszystkimi zawodnikami przerwa świąteczna, a tuż po niej czeka ich start w jubileuszowej - 70. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, którzy na zwycięstwo swojego rodaka w tej prestiżowej imprezie czekają już 20 lat, nie traci jednak nadziei w odrodzenie Eisenbichlera i zapowiada, że jego podopieczny podczas inauguracyjnej rywalizacji w Oberstdorfie będzie już w swojej szczytowej formie.
?php>Przypomnijmy, że pierwszym konkurs niemiecko-austriackiej imprezy odbędzie się już 29 grudnia.
?php>źródło: faz.net
?php>?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz