Zamknij

Szalona pogoń Vinzenza Geigera zakończona zwycięstwem. Polscy kombinatorzy poza trzydziestką

12:38, 09.02.2022 Kamil Figiel Aktualizacja: 13:40, 09.02.2022
Skomentuj

Pierwszy dzień walki o medale w kombinacji norweskiej przyniósł wiele emocji. Po fantastycznym biegu mistrzem olimpijskim został Vinzenz Geiger. Tuż na nim na metę dobiegł Joergen Graabak. Podium uzupełnił Lukas Greiderer. Polacy zajęli pozycję poza czołową trzydziestką. 34 miejsce to lokata Szczepana Kupczaka, a niezły awans zaliczył Andrzej Szczechowicz. Skończył bieg tuż za kolegą z kadry.

fot. M. Rudzińska

W zawodach wystartowało tylko 45 dwuboistów. Z powodu izolacji w Zhangjiakou zabrakło: Jarla Magnusa Riibera, Kristjana Ilvesa, broniącego tytułu Erica Frenzela oraz Samuela Costy. Pierwotnie wpisany na listę startową Terence Weber, również nie przystąpił do rywalizacji. W sumie czterech kombinatorów, z czołowej siódemki Pucharu Świata, zabrakło w konkursie.  

Rekord w wykonaniu Japończyka

Genialnym skokiem popisał się Ryota Yamamoto. Japończyk wykorzystał korzystne warunki i wyrównał najdalszy skok oddany na skoczni normalnej podczas igrzysk. Skokiem na 108 met zagwarantował on sobie 38 sekundowe prowadzenie. Lukas Greiderer (103.5m) po skoku zajmował drugie miejsce. Wydawać, by się mogło, że zaskoczeniem jest trzecie miejsce Juliana Schmida, który jest zdecydowanie lepszym biegaczem niż skoczkiem. Jednak Niemiec notował czołowe rezultaty na treningach. Dziś potwierdził skokiem o długości 103 metry, że ze skocznia w Zhangjiakou się polubił. Do liderującego Yamamoto stracił 40 sekund.

Na półmetku czwarty był Johannes Rydzek (104 m). Złoty medalista ze skoczni dużej w Pjongczangu miał 43 sekundy straty do lidera. Między czwartym a piątym miejscem powstała widoczna różnica. Lider Pucharu Świata - Johannes Lamparter (100 m) otrzymał stratę +1:04. Było wiadomo, że 20-latek wyruszy w pogoń. A do pomocy kompanów miał doskonałych. Jedni z faworytów: Joergen Graabak i Vinzenz Geiger oczekiwali, ze lepiej im pójdzie na skoczni. Na półmetku Norweg miał +1:16 przy swoim nazwisku, a Niemiec 10 sekund więcej.  

Polscy kombinatorzy z pewnością nie byli zadowoleni ze swoich skoków. Szczepan Kupczak (89.5 m), który w treningach potrafił wskakiwać do pierwszej dziesiątki, po serii skoków był na 32 pozycji ze stratą trzech minut i dwóch sekund. Z kolei, Andrzej Szczechowicz był 37 i stracił do Ryoty +3:46. Nasz debiutant, na treningach pokazywał raz dobre, a raz słabe skoki. 82.5 metra w jego wykonaniu, to był raczej jeden z tych po środku.

Wyniki po serii skoków

Popis Geigera

To był fatalny bieg Ryoty Yamamoto. Po pierwszym kilometrze z przewagi Japończyka pozostało zaledwie 15 sekund, a na stadionie został dogoniony. Johannes Rydzek narzucił piekielne tempo i prowadził za sobą Juliana Schmida i Lukasa Greiderera. Prowadzący po skoku Yamamoto, na początku trzeciego okrążenia, nie wytrzymał tego tempa. Za nimi powstała grupa pościgowa pełna wybitnych biegaczy: Vinzenz Geiger, Ilka Herola, Joergen Graabak, Akito Watabe, Johannes Lamparter i słabiej biegający Franz-Josef Rehrl. Tak mocna, wydawać by się mogło, grupa powinna bez problemu dogonić liderującą trójkę. Jednak nie układała się w niej współpraca. Na przewodnictwo zdecydował się Ilka Herola, który potem słono za to zapłacił. Mijały minuty, ale przewaga utrzymywała się na podobnym poziomie.

Na 7.5 kilometrze, przewaga spadła do 18 sekund, bo za pogoń wziął się Vinzenz Geiger. Grupka pościgowa wchłonęła słabnącego Juliana Schmida. Tymczasem Johannes Rydzek nadal pędził i zostawiał w tyle również Lukasa Greiderera. Za nimi została już tylko trójka goniących. Byli to Geiger, Graabak i Lamparter. Na ostatni podbieg Rydzek wbiegł z przewagą około ośmiu sekund. Niemiec jednak słabł, z sekundy na sekundę. Za to Vinzenz Geiger ruszył jak maszyna. Szalonym tempem minął kolegę z zespołu. Rydzek kompletnie stracił siły i niemal zatrzymał się w miejscu. Za Geigerem ruszył Joergen Graabak, jednak nie dał on rady Niemca wyprzedzić. Dla Vinzenza Geigera oznaczało to, pierwszy i to w dodatku złoty indywidualny medal olimpijski. Drugie życia dostał Lukas Greiderer. Na finiszowej prostej utrzymał on brąz przed kolegą z zespołu - Johannesem Lamparterem. Jest to pierwszy indywidualny medal dla Austrii, od czasu igrzysk w Vancouver.

Szczechowicz na plus

Najlepszym z Polaków okazał się Szczepan Kupczak. Polak skończył zmagania na 34 pozycji, więc na trasie stracił dwie pozycję względem pozycji startowej. Na pochwałę zasługuje, debiutujący na igrzyskach, Andrzej Szczechowicz. 21-latek nie tylko nie stracił żadnej pozycji, a nawet zyskał dwie. Mało brakowało, a przegonił by Szczepana Kupczaka. Między nimi, na mecie powstała różnica 1,9 sekundy.

Wyniki końcowe

Źródło: informacja własna

(Kamil Figiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%