Stefan Hula: Zawsze jest o co walczyć

Stefan Hula po dobrym skoku na 134,5 m w dzisiejszych kwalifikacjach w Bischofshofen zajął 17. miejsce. Nasz reprezentant po dwóch słabszych skokach treningowych mógł być zadowolony z wyniku w kwalifikacjach. 

Mimo obfitych opadów śniegu organizatorzy konkursu w Bischofshofen stanęli na wysokości zadania i dobrze przygotowali skocznię do dzisiejszych treningów i kwalifikacji. Wiatr i padający śnieg miały dzisiaj wpływ na odległości uzyskiwane przez zawodników. - Pogoda trochę kapryśna ale robimy swoje i skok w kwalifikacjach był bardzo dobry - ocenił swoją próbę kwalifikacyjną Hula.

We wczorajszym bardzo loteryjnym konkursie w Innsbrucku Stefan Hula trafił na jedne z najgorszych warunków w całej stawce i po krótkim skoku, nie awansowałby do drugiej serii, która jednak się nie odbyła. To sprawiło, że mimo przegranej rywalizacji w parze KO Hula nie stracił zbyt dużo punktów i nadal utrzymuje 20. miejsce w łącznej klasyfikacji turnieju. - Bardzo dużo nie straciłem. Zawsze jest o co walczyć. Będę dawać z siebie wszystko i skakał jak najlepiej potrafię. Jutro będę się skupiał na dobrych skokach przede wszystkim - komentował.

Skocznia w Bischofshofen jest dość specyficzna ze względu na bardzo długi rozbieg, który niektórym zawodnikom sprawia trudność. -  Właśnie z tym miałem w tych dwóch pierwszych skokach trochę problemów. Nie mogłem takiej optymalnej pozycji znaleźć. W kwalifikacjach już było lepiej. Lepsza pozycja, lepszy skok. Myślę, że jutro jeszcze kroczek do przodu z tą pozycją zrobię i powinno być lepiej - mówił z optymizmem Hula i dodał, że nie ma problemu ze zmęczeniem podczas turnieju. - Nogi są w porządku. Psychicznie, fizycznie czuje się całkiem nieźle, wszystko jest ok.

W typowaniu czy Kamil Stoch zwycięży w Turnieju Czterech Skoczni jego kolega z pokoju jest dość ostrożny i nie chce mówić, że na pewno tak się stanie. - Będę trzymał po prostu kciuki - zakończył z uśmiechem.

Z Bischofshofen dla Sportsinwinter.pl

Wiktoria Wnętkowska