PŚ w skokach: Fala kontuzji po pechowych upadkach na skoczni

fot. Youtube.com

fot. Youtube.com

Wraz z przedwczesnym końcem sezonu dochodzą nas kolejne wieści o kontuzjach. Tym razem chodzi o reprezentantki Austrii oraz Węgier. 

Najgorsze, co może przytrafić się zawodnikowi, to poważna kontuzja. Do takich na pewno można zaliczyć zerwanie więzadeł krzyżowych. Wyklucza ono zawodnika z konkurencji na długie miesiące, w trakcie których najczęściej musi on przejść operację, a następnie długą i trudną rehabilitację, zanim powróci do treningów.

Jak podaje portal skispringen.com, Jacqueline Seifriedsberger doznała takiego uszczerbku na zdrowiu. Austriaczka upadła podczas wtorkowych zawodów w Lillehammer. Osiągnęła odległość 134 metrów, a jak sama mówi, zaraz po wylądowaniu poczuła ogromny ból. – Czuła się dokładnie tak, jak w grudniu 2013 roku w Hinterzarten, kiedy to doznała takiego samego urazu, tylko w drugiej nodze – skomentował lekarz zespołu ÖSV Thomas Luze. 29-latka już kolejnego dnia poleciała do domu, gdzie wykonano szereg badań i stwierdzono zerwanie więzadeł krzyżowych i uszkodzenie łąkotki w lewej nodze.

To samo przytrafiło się reprezentantce Węgier – Virag Vörös została zepchnięta na bulę przez podmuch wiatru w poniedziałek. Stało się to podczas treningu w Lillehammer. Tuż po wyjściu z progu dostała podmuch wiatru w plecy, straciła kontrolę i spadła na 70-tym metrze. Po przeprowadzeniu badań potwierdzono, że 21-latka ma pęknięte więzadła krzyżowe. To drugi taki przypadek w jej karierze. – Jest to bardzo rozczarowujące, ale staram się zachować spokój – skomentowała dla portalu skispringen.com. Reprezentantka Węgier również  skomentowała przedwczesny koniec sezonu na Twitterze. – Oh, wygląda na to, że to koniec sezonu dla wszystkich. Z tą różnicą, że większość ma dwa sprawne kolana – napisała.

Zawodniczka z Węgier przewiduje długi czas rekonwalescencji. – Minie osiem do dziewięciu miesięcy, zanim znów będę mogła ubrać narty. To będzie bardzo długa droga do Pucharu Świata w Oberstdorfie. – mówiła. – Ja doznałam kontuzji w poniedziałek, Jaci we wtorek, a w środę Stephan Leyhe. Okropnie było to oglądać – zakończyła. Niestety, Stephan Leyhe również doznał zerwania więzadeł krzyżowych i pęknięcia łąkotki, o czym pisaliśmy też TUTAJ. 

Źródło: skispringen.com/informacja własna.