Zamknij

Polska na starcie zawodów drużynowych. Ostatni akt narciarstwa alpejskiego na igrzyskach w Pekinie (lista startowa)

16:07, 18.02.2022 Kamil Figiel Aktualizacja: 17:37, 18.02.2022
Skomentuj

W sobotę odbędzie się ostatnia konkurencja narciarstwa alpejskiego na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Będą to zawody drużynowe z udziałem reprezentacji Polski. Polscy narciarze i narciarki wystąpią w składzie: Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Michał Jasiczek i Paweł Pyjas.

Szcząchor Robert / PZN

Konkurencja inna niż wszystkie 

Rywalizacja drużynowa zadebiutowała na igrzyskach w Pjongczangu, jednak historia tej konkurencji jest nieco dłuższa. W obecnej formule slalomu równoległego, zawody drużynowe pojawiły się w kalendarzu Pucharu Świata w sezonie 2009/2010. W sobotę czeka nas debiut, bowiem reprezentacja Polski nigdy do tych zawodów nie wystawiła drużyny. Team Event jest rozgrywany systemem pucharowym. Każdy pojedynek między dwoma reprezentacjami to cztery przejazdy równoległe, w których biorą udział dwie kobiety i dwóch mężczyzn z każdego kraju. Drużyna, która wygra więcej przejazdów przechodzi dalej. W przypadku remisu 2:2 porównywane są sumy czasów najlepszej alpejski i najlepszego alpejczyka z jednej nacji. Lepszy czas oznacza awans.

Kwalifikację do Team Eventu otrzymało piętnaście najlepszych ekip Pucharu Narodów plus reprezentacja gospodarzy. Z możliwości występu zrezygnowały dwie nacje: Chorwacja oraz Wielka Brytania. Na ich miejsce wskoczyła tylko Rosja. Tak więc, jedno miejsce pozostaje puste i Austria otrzyma wolny los do ćwierćfinału. Mimo obecności na igrzyskach, rywalizacja drużyn nie jest dla alpejczyków tak ważna i prestiżowa jak zawody indywidualne. Sporo zawodników z czołówki nie ujrzymy, bowiem opuścili już oni Chiny. Są to np. Marco Odermatt lub Henrik Kristoffersen, a wśród pań Petra Vlhova i Sara Hector.

Rywale Polaków

Polacy w wyniku rozstawienia z numerem 13 w 1/8 finału swój pierwszy pojedynek stoczą z numerem 4, czyli z Norwegią. Nasi rywale są jedni z tych którzy nie wystawili najmocniejszego na papierze składu. O ile Holtmann, Stjernesund i Tviberg to czołowe norweskie gigancistki, to Haugan, Solheim i Windigstad nie należą do bijących się o podia zawodników, którymi są Kristoffersen czy Braathen. W przypadku zwycięstwa z Norwegami, w ćwierćfinale trafimy na lepszego z pary Francja/Czechy. Zdecydowanie większym faworytem są Francuzi, którzy zgromadzili najmocniejszą, możliwą ekipę. Jest w niej chociażby: Tessa Worley, Pinturault, Favrot i Faivre.  

W nie najmocniejszym składzie do zawodów przystąpią obrońcy tytułu, czyli Szwajcarzy. U Helwetów zbraknie Lary Gut-Behrami, Michelle Gisin, a u panów Marco Odermatta oraz Loica Meillarda. Jednak należy pamiętać, że ci którzy w sobotę pojadą to nie są słabi alpejczycy. Mamy tam chociażby: Wendy Holdener czy Gino Caviezela. Rozstawieni z numerem pierwszym Austriacy liczą, że trzy Kathariny: Huber, Liensberger i Truppe oraz mistrz olimpijski w kombinacji - Johannes Strolz poprowadzą Austrię do trzeciego złota zdobytego w Pekinie.

Na bardzo mocny skład zdecydowali się Włosi. Zawodnicy z Italii są głodni złotego medalu, bowiem go na igrzyskach w Pekinie nie zdobyli. Z kolei o jakikolwiek medal powalczy Mikaela Shiffrin. Najlepsza zawodniczka ostatnich lat, w Pekinie nie stanęła ani razu na podium. W dodatku trzykrotnie, i to w swoich koronnych konkurencjach, wypadła z trasy. Amerykanka chce zaprowadzić swoją kadrę na strefę medalową. Jednak jak sama ironizowała w wywiadzie, nie wie czy w obecnej sytuacji przyda się drużynie. 

Pierwotny termin rozpoczęcia zawodów został lekko zmieniony. Drużynowy slalom równoległy rozpocznie się o godzinę szybciej względem poprzedniego terminu, czyli o godzinie 3:00. Faza ćwierćfinałów ma się rozpocząć o 3:40, a półfinałów o 4:09. Mały oraz duży finał zaplanowane są na 4:28 i 4:37. 

Lista startowa i drabinka

Źródło: informacja własna

(Kamil Figiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%