Za nami pierwsze kwalifikacje zimowego Pucharu Świata 2022/23. Od początku zmagań na skoczni im. Adama Małysza bryluje Dawid Kubacki. Zwycięzca Letniego Grand Prix zdominował wszystkie piątkowe serie. - To, co wypracowałem latem, działa. - powiedział 32- latek.
?php>?php>
?php>
Fot. M. Król?php>
Mocne wejście od samego początku?php>
Zawodnik z Nowego Targu wygrał I i II trening, uzyskując odpowiednio 127,5 m oraz 128 m. Następnie nie dał rywalom szans w kwalifikacjach. Kubacki oddał w nich skok na odległość 133 m i o równe dwa punkty wyprzedził Norwega Mariusa Lindvika.
?php>- To był fajny dzień i fajne skoki - tak naprawdę trzy. Wydaje mi się, że ten kwalifikacyjny był najlepszy, ale muszę to przegadać z trenerami. To, co wypracowałem sobie latem, działa. Myślę, że lepszego startu nie mogłem sobie wymarzyć - oznajmił podopieczny Thomasa Thurnbichlera.
?php>?php>
Igelit okolicznością sprzyjającą??php>
Przypomnijmy, iż tegoroczna inauguracja sezonu zimowego odbywa się w warunkach hybrydowych (zawodnicy najeżdżają na torach logowych, a lądują na igelicie). Kubacki minionego lata wygrał aż trzy z czterech konkursów Letniego Grand Prix, zapewniając sobie po raz trzeci końcowy triumf w klasyfikacji generalnej cyklu. Czy fakt, iż listopadowe zawody mają podobną formę mogą Polakowi sprzyjać?
?php>- Ja patrzę na to z zupełnie innej strony. Wiadomo, że mam taką przywarę, że lubię lato, Moim zdaniem jednak patrząc na poprzednie sezony jednak był dużo większy odstęp pomiędzy ostatnim konkursem letnim, a pierwszym zimowego Pucharu Świata. Tam były tylko treningi, na których czegoś się szukało i jeśli jakieś błędy i zmęczenie się pojawiły to zaczęło się w tym często grzebać. Teraz jednak nie było na to czasu, więc mogę skakać tak jak potrafię. Myślę, że po takim dniu jak dziś mam pewność, że są to dobre skoki i co najwyżej mogę poprawić jakieś drobne detale jak np. moment lądowania. Wtedy to wszystko będzie już super działało - przyznał dwudziesty siódmy zawodnik sezonu 2021/22.
?php>?php>
Faworyt weekendu jest tylko jeden??php>
Z pewnością znakomite skoki Dawida Kubackiego od początku wiślańskiej rywalizacji pozwalają go upatrywać jako jednego z głównych faworytów konkursów indywidualnych. A jak na sprawę zapatruje się sam zainteresowany?
?php>- Ja będę przede wszystkim nastawiony na wykonaną pracę. Uważam, że to jedyna słuszna droga. Jeżeli zacznę myśleć o tym, co będzie się działo na dole, podczas gdy jestem jeszcze u góry, no to trochę nie jestem "tu i teraz". Tu jest ważne jednak to, co się zrobi na progu i wykonując to co umiem, najlepiej jak umiem, otwieram sobie drzwi do tego, by cieszyć się z fajnego miejsca, czy wygranej. Spekulacji za bardzo nie lubię. Jak to mówią: "zawody zweryfikują" - skomentował brązowy medalista olimpijski z Pekinu.
?php>?php>
Problemem może być jednak pogoda?php>
Piątkowe serie treningowe oraz kwalifikacje odbyły się przy padającym deszczu. Prognozy na weekend również nie są optymistyczne. Czy dla zawodników skakanie w takich warunkach jest dużym utrudnieniem?
?php>- Dziś akurat była bardziej mżawka. Nie wiem jak końcówka. Trzeba by było prześledzić prędkości. Skakaliśmy już w takich warunkach na torach lodowych i wielkiego problemu nie było - powiedział Kubacki.
?php>- Pamiętam takie dni, że skakało się na torach lodowych, kiedy były one totalnie mokre i wręcz się "topiły". Dało się na tym jeździć. Może być jednak tak, że będziemy jeździć z różnych belek, gdyż są one szybsze, albo wolniejsze. Mimo wszystko, jeśli tej wody nie będzie aż tak dużo to powinno być w porządku - dodał.
?php>Początek sobotnich oraz niedzielnych zmagań indywidualnych w Wiśle zaplanowano na godzinę 16. Rywalizację poprzedzą seria próbna (sobota - 15:00) oraz kwalifikacje (niedziela - 14:30).
?php>Z Wisły dla sportsinwinter.pl, Łukasz Serba
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz