?php>
?php>
?php>
Za nami pierwsza konkurencja tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. Po złoto w kombinacji kobiet sięgnęła Federica Brignone. Wicemistrzynią została Wendy Holdener, a brąz wywalczyła Ricarda Haaser. - Miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata - powiedziała po zawodach Brignone.
?php>?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
Bardzo blisko tytułu była Mikaela Shiffrin, która odrabiała w slalomie i już miała zapas nad Włoszką. Amerykanka złapała jednak ostatnią na trasie tyczkę i została zdyskwalifikowana. - Czułam, że jadę dobrze, byłam chyba o krok od zwycięstwa. Ale znowu miałam pecha" - mówiła rozgoryczona liderka klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata.
?php>Shiffrin rozczarowana po pechowym otwarciu MŚ?php>
Amerykanka ma za sobą wyjątkowy sezon. Wygrała już 11 zawodów, w tym pięć slalomów i jest coraz bliżej piątego triumfu w klasyfikacji generalnej PŚ.
?php>- Jedynym sposobem na to, aby wygrać, jest jazda na pełnych obrotach, na pełny gaz. Więc to robiłem, ryzykując, że mogę wypaść z trasy. To, co się wydarzyło jest bardzo rozczarowujące, ale zawody się dopiero zaczęły" - podkreśliła Shiffrin.
?php>W zupełnie innym nastroju, co jak najbardziej naturalne, były medalistki pierwszej konkurencji. Brignone, która zdobyła pierwsze złoto w karierze, cieszyła się z triumfu pomimo niedoskonałej jazdy w drugiej konkurencji.
?php>Wygrała mimo błędów?php>
- Właśnie dzisiaj osiągnęłam swój najlepszy występ w sezonie w supergigancie i slalomie. Popełniłam błąd w slalomie i nie wiedziałam, czy to wystarczy do złota - wyjaśniła nowa mistrzyni świata, cytowana przez blich.ch.
?php>- Jestem bardzo szczęśliwa. Również dlatego, że wciąż miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata. Naciskałam mocno i dawałam z siebie wszystko. Zwykle boję się, że wypadnę z trasy, ale dzisiaj wiedziałam, jak podjąć ryzyko - podsumowała włoska narciarka.
Srebrna w poniedziałek Holdener nie wiedziała, że zdyskwalifikowana została Shiffrin. - Myślałam, że można ją pokonać tak czy siak - otwarcie wyznała Szwajcarka. - Kiedy przekroczyłam linię mety, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy zobaczyłam numer 2, radość była ogromna. Rozpoczęcie tej wspaniałej imprezy od medalu bardzo mnie cieszy - dodała.
?php>?php>
We wtorek o medale w kombinacji powalczą panowie. Przejazd supergiganta zaplanowano na 11:00. O 14:30 rozpocznie się slalom.
?php>Źródło: Blick.ch / PAP
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz