Zamknij

Courchevel 2023. Shiffrin rozgoryczona po dramatycznym otwarciu MŚ. "Znowu miałam pecha"

17:28, 06.02.2023 Mateusz Król Aktualizacja: 19:41, 06.02.2023
Skomentuj

Za nami pierwsza konkurencja tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. Po złoto w kombinacji kobiet sięgnęła Federica Brignone. Wicemistrzynią została Wendy Holdener, a brąz wywalczyła Ricarda Haaser. - Miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata - powiedziała po zawodach Brignone.

Screen: Eurosport

Bardzo blisko tytułu była Mikaela Shiffrin, która odrabiała w slalomie i już miała zapas nad Włoszką. Amerykanka złapała jednak ostatnią na trasie tyczkę i została zdyskwalifikowana. - Czułam, że jadę dobrze, byłam chyba o krok od zwycięstwa. Ale znowu miałam pecha" - mówiła rozgoryczona liderka klasyfikacji generalnej alpejskiego Pucharu Świata.

Shiffrin rozczarowana po pechowym otwarciu MŚ

Amerykanka ma za sobą wyjątkowy sezon. Wygrała już 11 zawodów, w tym pięć slalomów i jest coraz bliżej piątego triumfu w klasyfikacji generalnej PŚ.

- Jedynym sposobem na to, aby wygrać, jest jazda na pełnych obrotach, na pełny gaz. Więc to robiłem, ryzykując, że mogę wypaść z trasy. To, co się wydarzyło jest bardzo rozczarowujące, ale zawody się dopiero zaczęły" - podkreśliła Shiffrin.

W zupełnie innym nastroju, co jak najbardziej naturalne, były medalistki pierwszej konkurencji. Brignone, która zdobyła pierwsze złoto w karierze, cieszyła się z triumfu pomimo niedoskonałej jazdy w drugiej konkurencji.

Wygrała mimo błędów

- Właśnie dzisiaj osiągnęłam swój najlepszy występ w sezonie w supergigancie i slalomie. Popełniłam błąd w slalomie i nie wiedziałam, czy to wystarczy do złota - wyjaśniła nowa mistrzyni świata, cytowana przez blich.ch.

- Jestem bardzo szczęśliwa. Również dlatego, że wciąż miałam rachunki do wyrównania z mistrzostwami świata. Naciskałam mocno i dawałam z siebie wszystko. Zwykle boję się, że wypadnę z trasy, ale dzisiaj wiedziałam, jak podjąć ryzyko - podsumowała włoska narciarka.

Srebrna w poniedziałek Holdener nie wiedziała, że zdyskwalifikowana została Shiffrin. - Myślałam, że można ją pokonać tak czy siak - otwarcie wyznała Szwajcarka. - Kiedy przekroczyłam linię mety, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy zobaczyłam numer 2, radość była ogromna. Rozpoczęcie tej wspaniałej imprezy od medalu bardzo mnie cieszy - dodała.

 

We wtorek o medale w kombinacji powalczą panowie. Przejazd supergiganta zaplanowano na 11:00. O 14:30 rozpocznie się slalom.

Źródło: Blick.ch / PAP

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%