Dawno nie było takiego konkursu drużynowego, w którym walka o medale toczyła się do ostatnich skoków między tak dużą liczbą ekip. Do tego wszystkiego doszły bardzo dalekie próby, co dodatkowo elektryzowało widzów przed telewizorami. - Dzisiaj naprawdę szło na żyletki - powiedział po konkursie Kamil Stoch, który z kolegami sięgnął po brąz.
?php>?php>
?php>
Jeszcze w serii próbnej polscy skoczkowie mogli obawiać się, czy w ogóle wywalczą medal w konkursie drużynowym. Szóste miejsce nie napawało optymizmem, ale na szczęście w zawodach skakali jak natchnieni. Do końca walczyli o złoto. Dawid Kubacki skakał jako ostatni, pozycji nie obronił, ale i tak mówimy o wielkim sukcesie. - Dzisiaj nikt nie zawalił. Gdyby ktoś zepsuł, to na pewno byśmy się na niego obrazili - żartował mistrz świata sprzed dwóch lat. Potem szczerze dodał, że wspólnie stanowią drużynę, która się wspiera. - Razem wygrywamy, razem przegrywamy. Nie ma co się obrażać, bo każdy daje z siebie wszystko. Tyle ile potrafi - mówił Dawid.
?php>Brązowy medal to czwarty krążek drużynowy w historii polskich skoków narciarskich. Co warte podkreślenia, został wywalczony w bardzo trudnym konkursie. - Na pewno był na bardzo wysokim poziomie. Wszystko rozgrywało się na małe punkty. Po pierwszej serii pięć drużyn liczyło się w walce o medale. Na pewno była to emocjonująca walka dla nas zawodników, ale i kibiców, którzy oglądali ten konkurs w telewizji - komentował Kubacki. Zdaniem Kamila Stocha konkursy zawsze są na wysokim poziomie, bo każdy prezentuje to, co potrafi. - Jednak dzisiaj naprawdę szło na żyletki. Tym lepiej smakuje sukces - przyznał Stoch. - Jest większa satysfakcja. To wywalczony medal, a nie przegrany, więc jest się z czego cieszyć - zakończył Dawid.
?php>Z Oberstdorfu dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
?php>Partner relacji z MŚ w Oberstdorfie 2021:
?php>Szczegółowy program MŚ w Oberstdorfie 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Raport Specjalny - MŚ w Oberstdorfie 2021 - kliknij poniżej
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz