Przed nami wprawdzie jeszcze konkurs drużynowy, ale już można powiedzieć, że indywidualnie nie były to udane mistrzostwa świata dla Kamila Stocha. Nasz reprezentant nie odnalazł swoich dobrych skoków i zakończył dzisiejsze zmagania na 19 pozycji.
?php>?php>
?php>
Po zakończeniu zawodów trzykrotny mistrz olimpijski starał się, mimo wszystko, zachować uśmiech na twarzy, ale nie było to dla niego łatwe. - Jest to trochę uśmiech przez łzy, bo liczyłem na więcej niż to, co się dzisiaj wydarzyło - nie ukrywał Kamil. Nasz mistrz miał nadzieję, że inaczej się to dla niego ułoży. - Podszedłem do konkursu z dobrym nastawieniem i z celami zadaniowymi, które chciałem zrealizować. Nie udało mi się to w 100%, tak jak chciał tego trener, bo efekty miały być trochę lepsze - przyznał ze smutkiem w głosie. Pytany o szczegóły swoich skoków, złoty medalista z Predazzo nie potrafił podać dokładnej odpowiedzi. - Trudno mi mówić o moich odczuciach, ponieważ te skoki nie są super. Są ok, ale nie ma wielkich efektów i odpowiedniej odległości. Czasem z kolei jest odwrotnie, czyli metry są, ale trener mówi, że skok był zły - rozkładał ręce Stoch. Mimo to nasz skoczek znalazł też jakieś pozytywy. - Dzisiejsze skoki były w porządku, dużo lepsze niż wczoraj. Możliwe, że w I serii zabrakło trochę szczęścia - relacjonował.
?php>Kamil Stoch często szuka w swoich skokach drobnych szczegółów, co może być bardzo męczące. - Wiem, że trener jest po to, żeby mi pomóc i stara się znaleźć dla mnie złoty środek, ale na tę chwilę nie potrafię zrobić tego wszystkiego jak należy. Trudno mi się z tym pogodzić, ale nie mam innego wyjścia - opisywał swoje zmagania dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.
?php>Przed Kamilem ostatni konkurs tych mistrzostw, czyli sobotnie zmagania drużynowe. - Zrobię to, co umiem. Zdaję sobie sprawę, gdzie jestem w tym momencie, a mianowicie, że nie jestem najmocniejszym zawodnikiem naszej drużyny - otwarcie przyznawał Stoch, dając do zrozumienia, że tym razem to nie on będzie niósł zespół na swych barkach. - Nie będę tutaj w roli zbawiciela, moje zadanie to skoczenie na tyle, na ile potrafię w tym momencie. Wszyscy widzą, że nie potrafię jakoś super, ale jestem w stanie spisać się solidnie - przedstawił swoje oczekiwania na sobotni konkurs nasz mistrz.
?php>Z Oberstdorfu dla Sportsinwinter.pl, Mateusz Król
?php>Partner relacji z MŚ w Oberstdorfie 2021:
?php>Szczegółowy program MŚ w Oberstdorfie 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Raport Specjalny - MŚ w Oberstdorfie 2021 - kliknij poniżej
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz