Dwa różne konkursy, w zupełnie odmienny warunkach i z zupełnie innym nastrojem dla Piotra Żyły. Zawodnik, który po zwycięstwie na normalnej skoczni eksplodował radością, tym razem nie miał tak dobrego nastroju. - Po skoku nie wierzyłem, że nie będę miał medalu. Nastawiłem się na to, a jak się człowiek nastawi, to wiadomo, że później jest dziwnie - mówił nieco załamany mistrz świata sprzed kilku dni
?php>?php>
?php>
Jeszcze wczoraj nie dał po sobie do końca poznać, ale Piotr Żyła miał świadomość, że jest w formie na kolejny medal podczas mistrzostw świata. Zresztą, jego skoki w piątek wskazywały na to, że jest całkiem blisko podium. Po pierwszej serii tracił niewiele, więc w drugiej musiał zaatakować. Emocjonalnie nastawił się podobnie jak w minioną sobotę. Ostatecznie jednak zabrakło trzech punktów do brązowego medalu.
?php>- Przed tym ostatnim skokiem nie widziałem nic, więc ruszyłem z belki. Myślę sobie, że pewnie w połowie rozbiegu trener mi machnął. Ale poszedłem na całość. Tak jak na normalnej skoczni - opowiadał po konkursie Żyła. Za ten znakomity skok na odległość 136 metra nasz skoczek odjęte miał prawie 18 punktów za wiatr. - Na buli mnie wyciągnęło w górę, ale na dole już nie było wiatru, więc spadałem - relacjonował.
?php>Najlepszy z polskich skoczków na tych mistrzostwach nie ukrywał, że miał ogromne nadzieje na medal. - Po skoku nie wierzyłem, że nie będę miał medalu - przyznawał. Jak określił, czwarte miejsce jest dla niego dobre, chociaż wiąże się z brakiem medalu. Początkowo jednak odczuł jednak spory smutek. - Tak mi się nawet płakać chciało, bo dałem z siebie ile mogłem. A tutaj jestem czwarty. Jak do mnie to dotarło, to poczułem zawodów. Jak takie miejsce jest w Pucharze Świata, to jeszcze... a tutaj to jednak fajnie te medale mieć - wyznał.
?php>Po rozstrzygnięciach podchodzili do niego nawet zawodnicy i poklepywali go po plecach. Żyła jednak nie reagował. - Musiałem chwilę posiedzieć i trochę zejść na ziemię. Zacząć funkcjonować, bo mój mózg w takich sytuacjach jeszcze nie przetwarza. Trzeba było to przemyśleć i zaakceptować - opisywał swoje uczucia skoczek z Ustronia. - Jutro zawody i walczymy znowu - zapowiedział rywalizację drużynową Piotr.
?php>Przed sobotnia walką o drużynowe mistrzostwo świata Żyła nie będzie czuł się zdemotywowany, ani też specjalnie zły po indywidualnym konkursie na dużej skoczni. - Mam swoje do zrobienia. Na pewno będę jutro ryzykował i szedł na całego. Musisz dać z siebie wszystko, bo po to jesteś na mistrzostwach, żeby pokazać ile wytrenowałeś - podkreślił.
?php>?php>?php>
Z Oberstdorfu dla Sportsiniwnter.pl,?php>
Mateusz Król?php>
Partner relacji z MŚ w Oberstdorfie 2021:
Szczegółowy program MŚ w Oberstdorfie 2021 znajdziecie tutaj.?php>
Raport Specjalny - MŚ w Oberstdorfie 2021 - kliknij poniżej
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz