Pierwszy konkurs 68. Turnieju Czterech Skoczni zakończył się pozytywnym akcentem dla polskiej ekipy. Dawid Kubacki zajął trzecie, a Piotr Żyła piąte miejsce w Oberstdorfie. Wygrał fenomenalny Ryoyu Kobayashi. Dopiero dziewiętnasty był Kamil Stoch, którego zdaniem Adama Małysza wciąż nie można skreślać.
?php>- Konkurs w Oberstdorfie znów był popisem Ryoyu Kobayashiego, ale i my mamy powody do radości. Na trzecim miejscu zawody kończy dzisiaj Dawid Kubacki. To świetne rozpoczęcie Turnieju Czterech Skoczni - skomentował na Facebooku zmagania w Niemczech Adam Małysz. Pierwszy polski skoczek, któremu udało się wygrać tę prestiżową imprezę pochwalił też Piotra Żyłę, który rośnie w siłę. - widzę pewną zależność - kiedy mamy sprawiedliwe zawody w równych warunkach, to Polacy odgrywają w nich główne role. Oby więc więcej takich konkursów - dodawał czterokrotny mistrz świata w skokach.
?php>Słabiej spisał się dzisiaj jeden z głównych faworytów do wygranej w turnieju - Kamil Stoch. Jedyny Polak, który wygrał TCS dwukrotnie, został sklasyfikowany na dziewiętnastym miejscu. Do Kobayashiego traci przez to aż 38,1 punktu. Mimo to Adam Małysz go nie skreśla. - Nawet jego strata punktowa do zwycięzcy niczego jeszcze nie przesądza. Przy przelicznikach za wiatr wystarczy jeden szalony konkurs i te różnice można zniwelować - stwierdził dyrektor koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w PZN.
?php>?php>
Źródło: Facebook
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz