Polacy całym składem awansowali do niedzielnego konkursu indywidualnego LGP w Wiśle. Zadowolony ze swojego występu był Tomasz Pilch. - W treningach skoki nie były dobre, ale teraz zmobilizowałem się w stu procentach.
?php>Tomasz Pilch w Wiśle pierwszy raz wystąpił przed szeroką publicznością w kasku Red Bulla. - Nie jest cięższy niż tamten. Wręcz lżejszy - odpowiadał na pytania dziennikarzy Pilch po dzisiejszych kwalifikacjach. Skoczek był zadowolony ze swojego skoku, który dał mu jedenaste miejsce. - Moje skoki są dobre, czasem wkradają się błędy, ale forma ma przyjść zimą - powiedział. - Teraz muszę pracować nad odbiciem, bo często spóźniam i w pierwszych dwóch skokach dziś właśnie popełniałem ten błąd - tłumaczył.
?php>Do nowego sezonu Tomasz przygotowuje się w kadrze B pod okiem Macieja Maciusiaka, z którym ubiegłej zimy pracował w grupie juniorów. - Podejście do zawodników u trenera nie zmieniło się. Mamy jednak inne treningi siłowe, dzięki doktorowi z Austrii. Głównie jest dużo ciężej - mówił Pilch. Zawodnicy nie są teraz na tzw. świeżości. Cały czas pozostają w mocnym treningu, co przyznał Tomasz. - Jesteśmy nieco przemęczeni, ale dajemy z siebie wszystko - dodawał.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz