To miał być dzień Kamila Stocha i taki właśnie był. Polak nie wygrał lotów w Vikersund, ale z dużą przewagą pokonał Roberta Johanssona w turnieju RAW Air i zapewnił sobie kryształową kulę. - Chciałem dzisiaj tylko robić swoje. Czułem gdzieś piętno ostatnich dni. Pragnąłem zakończyć dobrze ten turniej, udanymi skokami na solidnym poziomie - mówił Kamil Stoch.
?php>To nie był łatwy weekend dla Kamila Stocha. Polak musiał odpierać bardzo mocne ataki Norwegów, którzy na swojej skoczni latali jak natchnieni. - Bardzo dziękuję rywalom, którzy cały czas podnosili poziom. Rywalizacja była zacięta do samego końca - mówił podczas konferencji Stoch. Wtórowali mu norwescy rywale. - To było niesamowite rywalizować z tymi facetami - mówił Robert Johansson, wskazując na Kamila i swoich rodaków Stjernena i Tande. Trzykrotny mistrz olimpijski potwierdził, że dziś można było rywalizować w miarę sprawiedliwych warunkach. - Ten turniej był bardzo wymagający. Dziesięć dni skoków to wyczerpujące. Dziękuję moim kolegom z drużyny i całemu sztabowi. Bez nich nie byłoby takiego sukcesu - doceniał Kamil.
?php>Dzisiejszy konkurs padł łupem Norwegów, ale to Kamila gwiazda rozbłysnęła nad Vikersund najjaśniej. Do zwycięstwa w RAW Air dorzucił kryształową kulę za cały sezon. - Wciąż nie mogę w to uwierzyć - powiedział trzykrotny mistrz olimpijski. Jeden z dziennikarzy zapytał, w czym tkwi jego tajemnica, bo wygrał w tym sezonie niemal wszystko. - Tajemnica tkwi w znakomitym teamie. To ogromny honor być członkiem tak znakomitej ekipy - wyznał Stoch.
?php>Z Vikersund dla Sportsinwinter.pl,?php>
Aneta Kosiura
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz