W sobotnie przedpołudnie będziemy świadkami ostatniego w sezonie konkursu drużynowego skoków narciarskich podczas Pucharu Świata w Planicy. Będzie on szansą dla polskich skoczków na zapewnienie sobie zwycięstwa w Pucharze Narodów, które jest już niemal na wyciągnięcie ręki.
?php>Przed dwoma ostatnimi konkursami Pucharu Świata na mamuciej skoczni Polska ma 226 punktów przewagi nad Austrią i 419 punktów nad Niemcami. Jest to różnica, która przed samymi zawodami indywidualnymi dawałaby spory komfort, ale należałoby ją przynajmniej utrzymać. W zawodach drużynowych sporo jest to zyskania, ale też sporo do stracenia. Nieudany skok jednego z zawodników lub ewentualna dyskwalifikacja mogłyby zaprzepaścić wysiłki całej drużyny i zepchnąć na dalsze miejsce, a różnica między 1. i 5. miejscem to już 200 punktów. Jednak dotychczasowe starty polskich skoczków w konkursach drużynowych dają podstawy do optymizmu, gdyż nasza drużyna we wszystkich pięciu zawodach zespołowych zajmowała miejsce w czołowej trójce, dwukrotnie zwyciężając, dokładając również wygraną na MŚ w Lahti.
?php>?php>Biorąc pod uwagę wyniki wczorajszych zawodów indywidualnych na Letalnicy, Polacy drużynowo zajęliby 2. miejsce (uwzględniając rezultaty czterech najlepszych skoczków z każdej drużyny). Lepsi byli tylko Niemcy. Skład osobowy reprezentacji Polski nie będzie różnił się od tego, który występował w innych konkursach drużynowych. Jak zwykle w pierwszej grupie skakać będzie Piotr Żyła, jako drugi swój skok odda Dawid Kubacki, następnie Maciej Kot, a ostatnim z Polaków będzie Kamil Stoch. W rywalizacji weźmie udział 12 reprezentacji narodowych: USA, Włochy, Finlandia, Szwajcaria, Rosja, Czechy, Japonia, Słowenia, Norwegia, Niemcy, Austria i Polska.
?php>?php>O godzinie 9:00 rozpocznie się seria próbna, a na 10:00 zaplanowany jest start pierwszej serii konkursowej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz