Skoki narciarskie żegnają Horsta Tielmanna – byłego koordynatora Pucharu Kontynentalnego FIS. Zmarł nagle w wieku 70 lat. Przez lata wspierał rozwój tej dyscypliny.
Środowisko skoków narciarskich pogrążyło się w żałobie. W wieku 70 lat zmarł Horst Tielmann – jeden z filarów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), człowiek oddany tej dyscyplinie całym sercem. Przez lata nadzorował Puchar Kontynentalny, będący zapleczem Pucharu Świata.
Tielmann pełnił funkcję koordynatora cyklu COC od 2005 do 2020 roku. To właśnie w tym okresie wiele narodowych reprezentacji rozwijało swoje kadry B, a młodzi skoczkowie zdobywali doświadczenie i szlifowali formę przed startami w elicie.
Po odejściu ze struktur FIS nie porzucił swojej pasji. Nadal doradzał federacjom narodowym – m.in. Niemieckiemu i Holenderskiemu Związkowi Narciarskiemu. Z tym ostatnim był związany przez ponad 30 lat. Pełnił różne funkcje: trenera, konsultanta, eksperta technicznego.
W 2024 roku doceniono jego zasługi, nadając mu tytuł honorowego członka FIS. Dla wielu działaczy i trenerów był wzorem do naśladowania – skromny, pracowity, profesjonalny. Nie szukał rozgłosu, ale jego wpływ na skoki narciarskie był ogromny.
– Straciliśmy wyjątkową postać. Horst był ekspertem starej szkoły, ale zawsze otwartym na nowe pomysły. To on pomagał tworzyć fundamenty dzisiejszych struktur w skokach – powiedział Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata, cytowany przez berkutschi.com.
Tielmann zmarł nagle. Pozostawił żonę i dwoje dzieci. W świecie skoków zapamiętany zostanie jako człowiek, który zbudował mosty między pokoleniami.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz