Zamknij

Paschke i Hannawald nie kryją obaw przed MŚ w Trondheim. "Czy to nie jest najgorszy sezon w historii?"

Maciej TrybońMaciej Tryboń 19:19, 27.02.2025 Aktualizacja: 19:29, 27.02.2025
Skomentuj Screen - Eurosport Screen - Eurosport

Jeszcze kilka tygodni temu niemieccy skoczkowie narciarscy imponowali formą, ale przed Mistrzostwami Świata w Trondheim nastroje w drużynie DSV są dalekie od optymizmu. Sven Hannawald nie kryje obaw przed nadchodzącym czempionatem, a Pius Paschke otwarcie przyznaje, że Niemcy nie należą do grona faworytów. Po serii rozczarowujących występów kadra naszych zachodnich sąsiadów musi zmierzyć się z rzeczywistością - medal w Norwegii nie jest wcale pewny.

Paschke: "Nie jesteśmy faworytami”

Pius Paschke, który na początku sezonu wygrał aż pięć z ośmiu konkursów, w ostatnich tygodniach spisywał się znacznie gorzej, nie awansując nawet do czołowej dwudziestki. Mimo wszystko 34-latek nie zamierza się poddawać.

- Nie jedziemy tam jako wielcy faworyci, to jasne - przyznał w podcaście "Sportschau”. - Na końcu liczy się medal. Skoro nie jesteśmy głównymi kandydatami, możemy skakać na większym luzie. - dodaje

Paschke podkreślił, że praca nad powrotem do dobrej formy jest żmudna i wymagająca. - To ciągła walka, by wspiąć się na wyższy poziom. Kluczowe jest odpowiednie nastawienie, a na mistrzostwa mam już jasny plan. Czy zadziała? Zobaczymy – dodał.

Sven Hannawald: "Najgorszy sezon w historii?”

Nie tylko Paschke, ale i inni niemieccy skoczkowie, tacy jak Andreas Wellinger czy Karl Geiger, nie prezentują formy sprzed kilku miesięcy. Skoczek-legenda, Sven Hannawald, nie ukrywa zaniepokojenia.

- Jesteśmy w punkcie, w którym trzeba zapytać, czy to nie jest najgorszy sezon w historii - stwierdził mistrz olimpijski z 2002 roku w rozmowie z „web.de”. Według niego problemem jest nie tyle technika zawodników, co nieodpowiednie przygotowanie sprzętu.

- Jeśli cały zespół ma problemy, to zawsze chodzi o materiał. Nie widzę u nich rażących błędów technicznych, ale ewidentnie nie są w stanie nadążyć za czołówką - ocenił.

Hannawald dostrzega jednak cień szansy na medal. - Na małej skoczni sprzęt nie odgrywa aż tak wielkiej roli, bo prędkość na rozbiegu jest mniejsza. To tam Niemcy mogą się zbliżyć do podium - przewiduje.

Pierwszy konkurs MŚ w Trondheim, na skoczni normalnej, odbędzie się w niedzielę o godzinie 17:00. Niemieccy kibice mogą tylko liczyć, że ich zawodnicy przełamią złą passę i znów staną do walki o czołowe lokaty.

Źródło: Sportschau, Sport.de, web.de

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%